Truciciel recenzja

"Ucz się z wczoraj,
Żyj dzisiaj,
Uwierz w jutro"

(Karolina Kasprzak-Dietrich)

A Ty, żyjesz dniem dzisiejszym czy wciąż spoglądasz na to, co znajduje się za drzwiami do przeszłości?

Truciciel.
Tak w myślach Kasandra nazywa byłego narzeczonego.
Trucicielka - określenie, którym Wojtek piętnuje Kasandrę.
Choć życie każdego z nich biegnie do przodu serce zatruwa niespełniona miłość zdeptana niepotrzebnymi słowami i czynami.

Kasandra i Wojtek rozstali się w dość nieprzyjemnych okolicznościach. Mimo gorących serc, które wciąż zdają się bić jednym rytmem, żadne z nich nie potrafi się ugiąć i wyjaśnić tego co między nimi zaszło. Mijają lata, a dwójka bohaterów wciąż wraca myślami do przeszłości. Wydaje się, że uczucia blakną, a na ich miejsce pojawia się pragnienie zemsty...

Miłość dwójki ludzi przechodzi różne etapy. Początkowa fascynacja i oczarowanie z biegiem czasu mijają, często stłamszone codziennymi obowiązkami. Niejednokrotnie dochodzi w tym czasie do niedomówień, nagle okazuje się, że dwoje ludzi, którzy do tej pory stanowili jedną całość różni wiele rzeczy. Złotym środkiem jest w tym okresie rozmowa, określanie własnych granic, dbałość o siebie nawzajem, czego najwyraźniej brakło Kasandrze i Wojtkowi.

Jestem pod wrażeniem emocji targających bohaterami, które autorka tak trafnie nakreśliła. Do tej pory mam w głowie tęsknotę postaci pomieszaną z żalem i rozgoryczeniem oraz niepewnością co do własnych uczuć.
Bo jak można kochać kogoś po tylu latach, kogoś, kto w przeszłości tak bardzo nas skrzywdził?

Truciciel pokazuje nam konsekwencje pochopnych i nieprzemyślanych decyzji. Impulsywność nie jest dobrym doradcą, gdy na szali jest nasze serce. Dokonując życiowych wyborów warto się nad nimi głęboko zastanowić i nie dawać się ponieść emocjom.

Niestety, muszę przyznać, że w powieści raziły mnie wulgaryzmy i zbytnia otwartość w scenach erotycznych. Zdaję sobie sprawę, że nadawały one powieści określony charakter, jednak momentami czułam się niezręcznie. Oczywiście, odbiór tego typu scen uzależniony jest od indywidualnych predyspozycji odbiorcy. Z pewnością są czytelnicy, którym nie przeszkadzają szczegółowe opisy aktu seksualnego, ja wolę gdy w tej kwestii jest więcej niedopowiedzeń.

Moja ocena 7/10.