Q: czytacie romantasy? Polecicie mi jakieś mniej popularne?
Ja ostatnio jestem fanką romantasy, jednak musi być ono dobrze napisane, wątek romantyczny musi mnie zachwycić. Gdy w takiej czystej fantastyce on się pojawia może być byle jak i mi to nie przeszkadza, ale kiedy ja sięgam po książkę, która opiera się głównie na romansie, liczę na to, że będzie fajny i dlatego dzisiaj pogadamy sobie o „tron upadłych”, które tym romantasy jest.
Reklama - wydawnictwo otwarte
Na wstępie muszę zaznaczyć, że ja nie czytałam książek od tej autorki. Trylogia „królestwo nikczemnych” jest na moich półkach do przeczytania! I dlatego ja też nie wiedziałam czego się spodziewać i myślę, że jeżeli nawet nie znacie pióra autorki i poprzednich książek, to się nie zawiedziecie.
W tej książce główne postacie to książę piekieł i malarka. Jak ja o tym usłyszałam, wiedziałam, że będę chciała to przeczytać. Po poznaniu tej historii mogę wam na spokojnie powiedzieć, że ja je wystawiam 5/5 ⭐️.
I to nie tak, że jest to historia bez minusów, bo jest ich kilka. Moim głównym zarzutem do niej jest fakt, że ten początek jest strasznie powolny, ale po przeczytanie całej książki tego aż tak później nie czuć.
Na początku ja też nie mogłam wyczuć tych postaci, nie mogłam się zaangażować w ich życie i też miałam problem z chaotycznością dialogów i niektórymi bardzo żenującymi tekstami, ale tak mniej więcej od setnej strony, wszystko nabiera innego tempa i wciągnęłam się ogromnie.
Jest to też książka przede wszystkim dla dorosłego czytelnika, ponieważ występuje tam dużo podtekstów seksualnych i takich spice scen.
I jak pewnym momencie miałam wrażenie, że tego jest za dużo, ale to też mi nie przeszkadzało aż tak, bo wiedziałam, że na tym będzie opierać ta książka.
Co do bohaterów ich pożądania, o którym jest cały czas mowa w książce, ja to czułam. Czułam ich emocje i to, że rzeczywiście są jakieś podstawy do ich relacji. Co do samych bohaterów Camilla jest Utalentowaną malarką, która ma pewne zadanie do wykonania i ona jako bohaterka było fajnie wykreowana, rzeczywiście czułam ten buńczuczne charakter. Co do księcia zazdrości ja miałam z nim problem, ponieważ on był taki za bardzo do przodu, bo wiedział, że wszystko mu się uda, że wszystko dostanie i z jednej strony to jest cecha, która ja lubię w książkach i w bohaterach, ale z drugiej strony wolałabym, żeby jemu też się coś nie udawało i żeby miał więcej pokory w sobie.
Generalnie on był charakterne, nie powiem, że nie. Miał te swoje cięte Riposta i był przede wszystkim władczy i to wszystko pasuje do książki.
Co do fabuły ja nie powiem, żeby to było jakiekolwiek odkrycie na rynku, bo to jest powielane. Motywy, które są, widzimy wielokrotnie w książkach, więc żadnego zaskoczenia nie było, ale nie zmienia to faktu, że bawiłam się super. Może wydawać się to nudne, ale ja chciałam dowiedzieć się, co wydarzy się dalej, jak skończy się ta historia. Bo jednak mamy tu sporo intryg i tajemnic, a i sam motyw gry jest mega ciekawy.
I fakt co do głównych bohaterów ta relacja mogłaby być bardziej pogłębiona a fabuła mroczniejsza, ale nie wydaje mi się, żeby taki zamysł miała autorka i że raczej chciał napisać coś lekkiego, co się szybko czyta coś wciągające i co jest przede wszystkim spicy. Styl pisania jest lekki, rozdziały dobrze się kończą, tak że ja nie mogłam się od niej oderwać i cały czas był "jeszcze tylko jeden rozdział".
Ja też muszę zwrócić uwagę na to przepiękne wydanie, bo ja jestem w nim zakochana. Te brzegi mnie po prostu zauroczyły, ale ta okładka też jest bardzo Śliczna + mamy tutaj twardą oprawę i tasiemkę.