Znacie Toniego? Macie w planie go poznać?
Znów zabieram Was do świata mafijnych porachunków, agentów specjalnych, a także miłości i przyjaźni. Przecież mafiozi też kochają i mają przyjaciół, ale te uczucia są zupełnie inne niż w naszym szarym życiu.
Pierwszy tom zakończył się dość niespodziewanie, co spowodowane było dużym ryzykiem spalenia mafijnej tożsamości agenta Bennetta. Tak naprawdę to ryzyko istniało cały czas, ale mimo to Tony działał dalej. Pracując dla FBI wykonywał wszystkie swoje obowiązki. Równolegle prowadził jednak swoje prywatne śledztwo, gdyż wciąż nie dawało mu spokoju wiele niewyjaśnionych zbrodni i przestępstw. W czasie tej infiltracji poznał wszystkie odcienie takiego życia. Poznał wielu złych ludzi, ale także sporo niewinnych osób, które wg niego nie powinny cierpieć przez mafię i jej zbrodnie. Niewinne osoby czyli żony i dzieci tych bezwzględnych przestępców.
Marco to zatwardziały mafiosa i choć kocha swoją rodzinę i świadomie nie chce jej krzywdzić, nie potrafi żyć inaczej niż do tej pory. Nie słucha Toniego, który za wszelką cenę chce go ratować. Próbuje mu wiele rzeczy wyperswadować i choć udaje mu się wiele zdziałać, nie potrafi zmienić jego charakteru.
Inaczej sprawa ma się z Marie. Mimo że jest córką bossa mafii i teoretycznie nie wiele powinna wiedzieć o tym świecie, wie więcej niż, by chciała. Jest świadkiem wielu nieciekawych rozmów, które doprowadzają ją do popełniania czynów niezgodnych z samą sobą. Przez to Marie ma wiele tajemnic, które chce zachować dla siebie, jednak to one zżerają ją od środka. Dodatkowo staje się niewygodnym świadkiem, co za tym idzie jej życie jest w ogromnym niebezpieczeństwie. Jedyną osobą, która może i chce jej pomóc, jest Tony Angel. Pytanie brzmi czy Marie będzie w stanie w stu procentach mu zaufać?
To była świetna książka, pomimo że jest naprawdę sporym grubaskiem. Z początku było mi trudno się wbić w fabułę. Nie mogłam przyswoić sobie tych wszystkich włoskich nazwisk. Ale powoli przywykłam i potem już czytało mi się świetnie. Fabuła mknie sobie aż do zakończenia, które było po prostu piękne.
W tym tomie Aria mnie rozwaliła emocjonalnie. Były momenty, kiedy Tony rozmawiał z małą Gianną, Marie czy żona Marco, to były fragmenty, które wycisnęły ze mnie mnóstwo łez. Tony był bardzo emocjonalną i wrażliwą postacią, ale potrafił być też bezwzględnym żołnierzem mafii. A Marie była delikatna, wiedziała czym się zajmuje jej ojciec, starała się po prostu żyć. Każde z nich miało swój własny bagaż doświadczeń życiowych, walczyli ze swoimi demonami, ale wciąż myśleli o innych.
Cała historia to tak naprawdę portret psychologiczny agenta Bennetta. Jego psychika jest tu rozebrana na czynniki pierwsze. Czytając to można odnieść wrażenie jakby Chester miał rozdwojenie jaźni czy jakąś inną chorobę psychiczną. Te jego rozmowy z Tonym są ciekawe, ale są też pełne bólu i sprzeczności. Bo przecież Chester nie postąpiłby tak jak Tony. W wielu sytuacjach było widać te różnice.
Tylko w jednej sprawie Chester był prawie sobą będąc Tonym. To były chwile spędzone z Marie. Tylko jej chciał się pokazać jaki jest naprawdę i cierpiał, że nie mógł wyznać całej prawdy o sobie. Wątek Marie i Chestera można by nazwać wątkiem romantycznym, choć tak naprawdę nie jest to cukierkowy romans. Ich uczucie przepełnione jest bólem, cierpieniem i ogromną tęsknotą.
Na wspomnienie zasługuje też Gianna. Ta dziewczyna także poruszyła moje serce. Ile to młode dziewczę przeżyło, a przecież to dopiero nastolatka. Tony był jedyną osobą, która potrafiła do niej dotrzeć, traktował ją jak siostrę. Najbardziej rozwalił mnie emocjonalnie jej list do Toniego. Ile było w nim bólu i nadziei. Po prostu popłakałam się jak dziecko.
Kończąc polecam Wam tą serię, którą musicie czytać w kolejności. Inaczej nie będziecie wiedzieć o co chodzi. To książki, w których znajdziecie wartką akcję, świetnie wykreowanych i dopracowanych bohaterów, poznacie moc prawdziwej przyjaźni i miłości, a także wiarę, że marzenia mogą się spełniać. Nawet te najskrytsze.
Dziękuję Ci Aria za cierpliwość i możliwość poznania Toniego
Polecam