Jutro Gdy zaczęła się wojna recenzja

Zdarza się, że wokół jakiejś książki robi się duży szum. Tak było w przypadku tej książki. Nawet nie zliczyłam, ile już przeczytałam pozytywnych komentarzy i recenzji. Cóż, uległam i postanowiłam się przekonać, czy książka jest warta wszystkich tych dobrych słów.

Ellie wraz z przyjaciółmi: Corrie, Fi, Robyn, Lee, Chrisem, Kevinem i Homerem mieszka w okolicy małej miejscowości w nieznanej części Australii. Zamiast uczestniczenia w festynie wszyscy postanawiają spędzić miły weekend poza miastem. Ellie i Corrie łączy prawdziwa przyjaźń, Homer mieszka z Ellie w sąsiedztwie, Kevin to chłopak Corrie, ale reszta osób znana jest tylko i wyłącznie ze szkoły. To dość ciekawe, zwłaszcza jeśli ktoś decyduje się spędzić wspólny weekend. Grupa wyrusza do miejsca zwanego Piekłem. Czas mija niezwykle przyjemnie i właściwie nikomu się nie chce wracać do domu. Pojawia się jednak niepokój, kiedy w nocy słychać samoloty zmierzające w stronę miasta. Wiadomo... samoloty jeszcze o niczym nie świadczą, ale mimo to w umyśle Ellie zapala się alarm. Od tej chwili jest bardziej czujna i wręcz nie może doczekać się powrotu do domu.

Prawdziwy koszmar zaczyna się, kiedy po powrocie z Piekła ich przypuszczenia i obawy stają się przykrą prawdą. Spokojne życie wiejskie zostało zakłócone. Po powrocie zastają martwe psy. Wszystkich szokuje i przeraża fakt, że ich rodziny zniknęły. Przyjaciele stają w obliczu wojny. Są zdani tylko i wyłącznie na siebie. Większość domów została przejęta przez wroga, o którym przez całą książkę dowiadujemy się bardzo mało. Ellie z przyjaciółmi ukrywa się tak, gdzie się da. Wielką odwagę wykazuje Homer, który planuje różne akcje.

Uwagę przykuwa samo Piekło. Jest to miejsce niezwykle ciche i spokojne, a do tego owiane tajemnicą. Wcześniej napisałam, że dowiadujemy się mało o samym wrogu. Uważam to za plus, ponieważ to wzbudza niepokój. Bohaterowie są tak wykreowani, że nie wyobrażam sobie książki, gdyby było ich choćby o jednego mniej. W obliczu zagrożenia rodzą się naprawdę ciekawe pomysły. Trzeba podejmować trudne decyzje, co wywołuje w postaciach walkę z myślami.

Nie czytałam wielu tego typu książek, ale tą uważam za świetną. Trzyma w napięciu, pokazuje siłę przyjaźni, uczciwości, wytrwałości i przede wszystkim hartu ducha. Po kolejne części na pewno sięgnę, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości. Zdecydowanie polecam.