Moje rozstania z Laurą Dean recenzja

Toksyczny związek może spotkać każdego

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2023-06-22
Skomentuj
24 Polubienia
Angielski tytuł tego komiksu – Laura Dean Keeps Breaking Up With Me (Laura Dean wciąż ze mną zrywa) – jest moim zdaniem bardziej adekwatny, niż jego oficjalne polskie tłumaczenie. ,,Moje rozstania...'' w tytule sugerują, jakby to było coś spokojnego, dojrzałego, przemyślanego – to rozstanie.
Tymczasem Laura rzuca Freddie wedle swojego kaprysu. Poszły razem na imprezę, ale Laurze wpadła w oko inna dziewczyna? Nie ma sprawy, Freddie, kochanie, zapomnij, że jesteśmy razem.

Z kolei Freddie, jak każda zakochana i naiwna (nie bez powodu mówi się, że ,,miłość jest ślepa'') nastolatka jest na każde skinienie i zawołanie Laury. Bo wiecie, może tym razem będzie inaczej? Może tym razem Laura doceni to, że Freddie tak bardzo ją kocha i tak dużo jest w stanie dla niej poświęcić? Może wszystko się już ułoży i będzie normalnie, i przewidywalnie, i spokojnie, i tak jak powinno być?

,,Poliamoryczna czy monogamiczna, miłość powinna wnosić coś do Twojego życia. To prawda, że dawanie jest jej częścią, ale wbrew powszechnej opinii miłość nie powinna Cię niczego pozbawiać, Freddy.''

Sama fabuła jest dość naiwna i momentami może być irytująca. Szczególnie dla dorosłego czytelnika, który stoi z boki i widzi, i wie lepiej, że z tego związku Laury i Freddie naprawdę nic nie będzie. I że jest on dla Freddie toksyczny.

Jednak to, co może być odbierane jako wada tej historii stanowi również jej siłę. Oto bowiem dostajemy opowieść o związku-rollercoasterze, w którym para schodzi się i rozchodzi. W którym jedna osoba rani drugą, a ta druga osoba jej wybacza. Bez końca i bez końca, licząc na to, że się zmieni.
Ale ta cudowna zmiana nie następuje, bo nie może nastąpić, skoro Laura nie widzi, że robi coś złego.
Ta cudowna zmiana nie następuje i Freddie postanawia zawalczyć o siebie i zacząć żyć własnym życiem.

WRESZCIE nastolatki dostają prawdziwie pozytywny wzorzec postępowania w takich sytuacjach. WRESZCIE dostają historię w której główna bohaterka mówi w pewnym momencie ,,dość'' i stawia granicę, już nie godzi się na związek-nie-związek, już nie łyka kłamstw Laury jak młody pelikan. Co więcej, Freddie bierze sprawy w swoje ręce, a zrobiwszy to, nie zmienia zdania tylko dlatego, że Laurze może być smutno.

Już choćby z tego powodu komiks duetu Tamaki - Valero-O'Connell jest tak ważny.


Na koniec wspomnę o kresce, która jest dość specyficzna. Styl rysunków Valero-O'Connell kojarzy mi się z połączeniem klasycznego komiksu z mangą i chociaż jest w nim coś, co przyciąga wzrok i uwagę czytelnika, to nie jestem do końca pewna czy mi się podoba. Na pewno byłoby o wiele lepiej, gdyby różowe akcenty pojawiające się w komiksie – który utrzymany jest w odcieniach szarości – służyły podkreśleniu jakiegoś ważnego szczegółu, czegoś, co może zostać łatwo przeoczone przez odbiorcę.
Ale, jak wiadomo, to jest już kwestia gustu i o tym, czy strona graficzna ,,Moich rozstań z Laurą Dean'' jest dla Was musicie rozsądzić sami.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-09
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moje rozstania z Laurą Dean
Moje rozstania z Laurą Dean
Mariko Tamaki, Rosemary Valero-O'Connell
7.2/10

„Moje rozstania z Laurą Dean” to słodko-gorzka opowieść o nastoletniej miłości napisana przez Mariko Tamaki („Pewnego lata”) i narysowana przez niezwykle utalentowaną Rosemary Valero-O'Connell. Najpo...

Komentarze
Moje rozstania z Laurą Dean
Moje rozstania z Laurą Dean
Mariko Tamaki, Rosemary Valero-O'Connell
7.2/10
„Moje rozstania z Laurą Dean” to słodko-gorzka opowieść o nastoletniej miłości napisana przez Mariko Tamaki („Pewnego lata”) i narysowana przez niezwykle utalentowaną Rosemary Valero-O'Connell. Najpo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Podobno nigdy dwie osoby w związku nie kochają tak samo - zawsze ktoś bardziej, a ktoś mniej... O tej smutnej, ale też i potwierdzonej losami wielu z nas prawdzie, opowiada w znakomity sposób grafic...

@Uleczka448 @Uleczka448

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Coffee on Ice
Coffee on Ice
@historie_bu...:

„Bo przecież pewne rzeczy mogą trwać wiecznie.” Mason sądził, że gorzej być nie może już być, po przegranym sezonie i ...

Recenzja książki Coffee on Ice
Kopia doskonała
Przyjaźń jest jak obraz, unikatowa, ale czasem ...
@ksiazkanapr...:

To nie jest moje pierwsze spotkanie z autorką i mając w pamięci poprzednią przeczytaną jej publikację, chętnie sięgnę...

Recenzja książki Kopia doskonała
Kłopoty Wyraju
Bogowie w XXI wieku, żyjący wśród nas, a jednak...
@justyna1dom...:

Lubicie słowiańskie klimaty? Tak. To mam coś dla Was. Książka, która jest powiewem świeżości na naszym rynku wydawniczy...

Recenzja książki Kłopoty Wyraju
© 2007 - 2025 nakanapie.pl