Książka napisana w 1895, a w Polsce pierwsze tłumaczenie ukazało się w 1899 roku. To wydanie jest tłumaczeniem z trzydziestego szóstego wydania francuskiego z roku 1929. Pomimo powstających ciągle nowych pozycji książka nie straciła na znaczeniu, nie tylko dla ściśle naukowych badań, ale też praktycznej orientacji w bieżącym życiu społeczno- politycznym. Jak pisze we wstępie Stanisław Grabski: „Bo uczucia, myśli, dążenia zbiorowisk ludzkich kształtują się dziś tak samo jak i w najdawniejszych znanych nam okresach cywilizacji, wedle pewnych stałych praw psychologii społecznej.”Książka składa się z trzech części. W pierwszej „Dusza tłumu” omawiane są uczuci i moralność tłumu, idee, rozumowanie i wyobraźnia tłumu, a także religijne formy przekonań tłumu. W drugiej „Poglądy i wierzenia tłumu” omawia czynniki mające bezpośredni i pośredni wpływ na wierzenia i poglądy tłumu, a także granice zmienności tych wierzeń i poglądów. Skupia się też na przywódcach tłumu i ich metodach przekonywania. W trzeciej części bardziej praktycznej przedstawia klasyfikację tłumów, ze szczególnym uwzględnieniem tłumu wyborczego, zgromadzenia parlamentarnego.
Oto, co ma autor to powiedzenia na temat tłumu wyborców: "Jego działalność polega na wyborze kandydatów, cechują go zatem właściwości powyżej opisane, a mianowicie: zanik zdolności rozumowania, brak krytycyzmu, drażliwość, łatwowierność i prostota uczuć. Ulega on przemówieniom swych przywódców, którzy ciągle jedno i to samo powtarzają, stawiają nie udowodnione twierdzenia, otaczają się prestiżem i liczą na działanie zaraźliwe.", „Trzeba schlebiać próżności tłumu i pragnieniom wyborców, trzeba nadskakiwać każdemu wyborcy i nie żałować najbardziej fantastycznych obietnic; trzeba umieć grać na niskich instynktach, trzeba prawie zawsze licytować się „w dawaniu” ze swymi przeciwnikami.” i "Kandydat, który ujmie swój program w mgliste formuły, gdzie będzie wszystko i nic, ma zapewnione powodzenie."
O Oświacie: "Najkarygodniejszym błędem obecnego systemu wychowania jest jego fałszywa postawa psychologiczna, która przyjmuje, że mechaniczne wbijanie w pamięć całych podręczników rozwija inteligencję(...) ani na chwilę zaś nie poświęca na kształcenie umysłu i zdolności samodzielnego myślenia.. Nauka szkolna to posłuszeństwo połączone z kuciem na pamięć."
Czy nie jest prawdą, że tłum myśli obrazami, albo, że jednostka w tłumie ma poczucie niezwyciężonej potęgi, dzięki czemu pozwala sobie na upust namiętności?
Czy nie jest prawdą, że większość ludzi woli bez dowodu przyjąć gotowy już sąd od drugich, aniżeli zastanawiać się i formułować własny? Autor pisze: "Kto umie działać na wyobraźnię tłumów - już nimi włada."
Czy prawdą jest, że kilka zdań, haseł i frazesów wbitych w głowę w młodości wystarczy, by przejść przez życie bez najmniejszego zastanawiania się.”?
Książka jest genialna i jej znaczenie nie maleje wraz z latami.