„Prawda jest taka, że czasem jakieś wydarzenia po prostu następują. Wydarzenia, które nie są w porządku ani nie mają sensu. Jednak niezależnie od tego, czy dzieje się dobrze, czy źle, trzeba pamiętać, że po prostu takie jest życie”.
Jaymerson Holloway jest młodą pełną życia, beztroską dziewczyną, na wyciągnięcie ręki ma wszystko, o czym zamarzy. Ma urodę, jest bardzo popularna wśród rówieśników, ma przystojnego chłopaka, za którym oglądają się inne dziewczyny, jest cheerleaderką. Jednak jest coś, co nie daje jej spokoju, a właściwie ktoś. Brat bliźniak jej chłopaka-Hunter Harrison, jest tym do kogo, zresztą z wzajemnością, dziewczyna czuje ogromną niechęć. Hunter jest zupełnym przeciwieństwem swojego brata, wytatuowany, arogancki, pewny siebie. Niestety dochodzi do tragicznego w skutkach wypadku, który zmienia wszystko. Jej chłopak ginie, a ona sama i Hunter doznają licznych obrażeń. To, co było dla Jaymerson do tej pory ważne, staje się nijakie, nieistotne. Nienawistne, przelotne spojrzenia, jakimi obrzuca ją Hunter, niepokoją ją coraz mocniej. Dlaczego ten chłopak tak na nią patrzy?
Młodzi ludzie, całe życie przed nimi i nagle wszystko się wali. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje i niepokoi. Narracja toczy się z perspektywy Jaymerson, wnikamy w jej umysł i serce, razem z nią odczuwamy jej rozterki, wątpliwości, walki, jakie toczy sama ze sobą. To spokojna, inteligentna, wrażliwa, zamknięta w sobie dziewczyna, która bardzo się stara, aby sprostać oczekiwaniom innych. Wypadek i to, czego doświadczyła, bardzo ją zmieniły – i tę nową Jaymerson zdecydowanie polubiłam. Dziewczyna staje się silna, zapalczywa, buntuje się, nie chce żyć pod dyktando innych. Zaczyna patrzeć na otaczający ją świat i ludzi inaczej, dostrzega rzeczy, których wcześniej nie widziała. I Hunter chłopak początkowo jest chodzącą tajemnicą, przy bliższym poznaniu bardzo zyskał w moich oczach.
Wciągająca opowieść, Autorka dotyka w niej trudnych, złożonych problemów, jakie mogą spotkać nie tylko młodych ludzi. Strata, poczucie pustki, samotność wśród ludzi. Ból, cierpienie, niemoc. Szukanie siebie, silne poczucie chęci wyzwolenia się od nacisków i oczekiwań innych. Poznawanie samego siebie, szukanie własnych granic i ich przekraczanie. Jaymerson i Hunter są zupełnymi przeciwieństwami, różnią się wszystkim, a jednak w jakiś zadziwiający sposób zaczynają się wzajemnie uzupełniać. Ich relacja nie jest łatwa, krok po kroku odkrywają siebie na nowo. Między nimi wibruje od nadmiaru emocji, dochodzi do licznych spięć, wybuchów i nieprzewidywalnych zawirowań. Co z tego wyniknie?
Poruszająca, bolesna, nietuzinkowa historia. Ukazuje, że warto i trzeba być sobą. Trudna relacja hate-love, tajemnice, nadzieja. Powieść daje do myślenia. Serdecznie polecam całą serię.