Po ten zbiór opowiadań Etgara Kereta sięgnęłam z własnej nieprzymuszonej woli. Pierwszy poleciła mi pani z biblioteki, twierdząc, że na pewno przypadnie mi do gustu. Nie myliła się. I dlatego ochoczo przeczytałam teraz zbiór pt.”Tęskniąc z Kissingerem”.
Książka nie jest dużego formatu i zawiera 51 opowiadań. Idee okładki zrozumiałam dopiero po przeczytaniu tytułowego opowiadania i cóż, powiem, że Marek Goebel oddał całą kwintesencję w tych dwóch symbolach, dotknął intymności, tęsknoty każdego człowieka.
W tym opowiadaniu narrator w pierwszej osobie opowiada o konflikcie ze swoją dziewczyną, nie potrafi zrozumieć jej niepewności, a może to tylko gra. Nie ma łez, a na koniec dowiadujemy się, że: „Są dwa rodzaje ludzi, tacy, co lubią spać od ściany, i tacy, którzy lubią spać z tymi, co ich zepchną z łóżka”.
Etgar Keret to izraelski pisarz polskiego pochodzenia. Uważany jest za mistrza krótkiej formy. Jest również wykładowcą uniwersyteckim w Tel Awiwie na wydziale filmowym. Zdobył wiele nagród literackich i filmowych.
Inne utwory autora opowiadają o ludzkim przywiązaniu, fobiach, przyjaźniach, ale też dyskryminacji i pogardy wobec drugiego człowieka. Są one krótkie, przesiąknięte czarnym humorem. Czasami nierealne, ale opowiedziane tak dobitnie, że zdaje nam się, że to dzieje się za ścianą, a ci bohaterowie mogliby być naszymi sąsiadami. Ci bohaterowie, lub ich rodzice, przeżyli wojnę, a dodatkowo będąc Żydami jej piętno odczuli w dwójnasób. Autor adaptuje ich w teraźniejszości „Łże – Wenus”, albo bezlitośnie styka z okrutną rzeczywistością „Smutna opowieść o rodzinie Mrówków”. Keret obnaża ludzkie zachowania, nawet te najgorsze, nieprzewidywalne. A co najważniejsze nie tłumaczy swoich bohaterów. Ma się wrażenie, że każdy z nich odpowiada za swoje czyny niezależnie od woli pisarza.
Wszystkie opowiadania są naprawdę przejmujące i w moim rozumieniu piękne. Napisane prostym językiem, bez górnolotnych opisów. Występują też wulgaryzmy, ale są one sprytnie ukryte poprzez zamianę liter.
W swoich opowiadaniach Etgar Keret udowodnił mi, że paroma słowami można przekazać obfite historie, które swoją siłą są zaskakujące, a na koniec niby urwane uderzają mocą swej puenty, tak naprawdę nienapisanej. Czujemy złość dla niesprawiedliwości na świecie, dyskryminacji, wzruszamy się nad porcelanową świnką. Osobiście podoba mi się też styl pisania pisarza.
Książkę można przeczytać jednym tchem lub traktować, jako przerywnik. Marta Strzelecka tak to opisała w „Gazecie Wyborczej”: ‘Keret jest jednym z najchętniej czytanych autorów w izraelskich więzieniach. Twierdzi, że to z powodu rozmiaru jego opowiadań – większość z nich można przeczytać w drodze między celą a prysznicem”.
W Polsce wydano sześć zbiorów pisarza i ja mam zamiar poznać je wszystkie, i polecam też innym.