Przeszłość kryje w sobie wiele tajemnic, o tym wiedzą wszyscy, czasem nie warto do niej wracać, ale niewiadoma kusi wielu. W końcu przecież lepiej warto wiedzieć co faktycznie wydarzyło się, czyż nie? Szczególnie kiedy idzie o rodzinne sprawy, takie zagadki nie pozwalają zapomnieć o sobie. Zaginione fragmenty familijnej mozaiki wabią swoją tajemniczością, przecież drzewo genealogiczne nie może mieć białych plam, a i ciekawość ma tu wiele do powiedzenia. Gdy w końcu dochodzi do wyczekiwanego finału tylko krok dzieli do odkrycia tego co gdzieś zaginęło w historycznej zawierusze. Pozostaje jedynie pytanie jaki będzie wynik poszukiwań? Warto było wchodzić w to co już przeminęło?
Kiedy wracasz do domu po nocy spędzonej w imprezowym stylu oddzwonienie od matki jest jedną z ostatnich rzeczy, jakie masz w planach, szczególnie, że na dziewięćdziesiąt dziewięć przecinek dziewięćdziesiąt dziewięć itd. procent wiesz, iż ani to nic ważnego, ani tym bardziej pilnego. Może to i cyniczne, a na pewno dość bezczelnie, lecz dla Tanii to nic niecodziennego. Dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę dlaczego szanowna rodzicielka od rana urządza zmasowany atak telefoniczny. Tania nie lubi sentymentalnych opowieści, jest nowoczesną dziewczyną, czerpiącą z życia pełnymi garściami i to dzięki sobie, a nie innym. Przeszłość nie obchodzi jej zbytnio, liczy się dla niej teraźniejszość i przyszłość, rodzinne koligacje i genealogia to domena jej matki - Julii. Jednak pojawienie się jednego listu może zmienić wiele nawet największą niechęć do zagłębiania się w familijnych annałach. A gdy dodatkowo w epistole pojawia się wzmianka o skarbie to już nie ma mowy o jakiejkolwiek awersji do przeszłości. Kto by nie chciał odnaleźć tego co kiedyś zostało ukryte i czeka by prawowity spadkobierca odnalazł co jego? Takie wyzwanie jest w sam raz dla Tanii, która już ma przygotowany odpiwedni plan odzyskania tego co uważa za swoje. Jeszcze tylko "mała" wycieczka do pewnego miejsca i pani Sadownikowa oraz Nikołajewna będą mogły cieszyć się z pokaźnego majątku. Wszystko wydaje się sprzyjać poszukiwaczce, droga szybko mija szybko, a na miejscu już czeka wyśniony skarb, zadanie wykonane!Ale czy aby na pewno? Ktoś jeszcze interesuje się tym co co było ukryte, no i same znalezisko to zagadka.
To co wydawało się na wyciągnięcie ręki okazuje się mieć drugie dno i to takie, sprawiające niemało kłopotów i ściągające zainteresowanie mało interesujących osób. Tam gdzie wiele osób powiedziałoby stop i wycofało się Tania wychodzi ryzyku na przeciw, a nawet więcej - rzuca mu wyzwanie. Awanturnicza żyłka daje o sobie znać, chęć przeżycia przygody ma w tym także swój udział, pomimo głośnego sprzeciwu bliskich, a nawet przy ich kategorycznym zakazom młodsza pani Sadownikowa postanawia sprawdzić odkryć co faktycznie kryje się za listem "drogiej krewnej" i samym skarbem. Żadna przeszkoda nie jest zbyt duża by dziewczynę powstrzymać albo przestraszyć. Kto jak kto, ale Tania ma wieloletnie doświadczenie w chodzeniu własnymi ścieżkami i stawianiu na swoim - wbrew wszystkim i wszystkiemu! Każdy kto chciałby jej przeszkodzić musi liczyć się z ogromnymi kłopotami, niewiarygodnymi pomysłami Tanii i szczęściu jakie jej sprzyja. Dlaczego komuś zależy na odebraniu jej tego co znalazła? Sama wartość skarbu wydaje się niewystarczającym powodem tego co spotyka spadkobierczynię. Jeżeli więc nie jedynie pieniądze stanowią problem to co faktycznie kryje się za całą sprawą? Może jednak trzeba cofnąć się do przeszłości i tego co kilka dekad temu wydarzyło się? Jaki ma to związek z teraźniejszością o osobą Sadownikowej?
"Wszystkie dziewczyny kochają brylanty" i nie jedynie one jak się okazuje, a czytelnicy lubią opowieści sensacyjne, gdzie skrzy się od humoru oraz intryg. Autorzy zapewniają solidną dawkę kryminału z rodzinną tajemnicą w tle, a fabułę sprawnie prowadzą bohaterowie - nieszablonowi i zaskakujący. Oś akcji oparto na skarbie z rewolucyjną przeszłością, okazującym się czymś więcej niż ktokolwiek by przypuszczał. Druga odsłona perypetii Tanii jest równie intrygująca jak pierwsza część, a kolejna historia z jej udziałem zapowiada się równie ciekawie. Tam gdzie diabeł nie może Anna i Siergiej Litwinowie poślą, Sadownikową, a ta pokaże na co ją stać. Nie trzeba być komandosem w spódnicy, wystarczy spryt, kochać awanturnicze przygody i nie zadowalać się resztkami by utrzeć nosa tym, którzy niezbyt dobrze przemyśleli pomysł zadarcia z Tanią ...