Tańcząc na prochach zmarłych recenzja

Tańcząc na prochach zmarłych

Autor: @something.about.books ·2 minuty
2024-08-21
Skomentuj
1 Polubienie
W Nowym Porcie odnaleziono ciało młodej kobiety, a starszy aspirant Edward Sokulski podejrzewa, że mogą to być zwłoki zaginionej tydzień wcześniej osiemnastolatki. Jednak ustalenie tożsamości denatki okazuje się skomplikowane, a Sokulski napotyka na liczne niejasności. Wraz ze swoją partnerką Darią Tyszką, aspirant zostaje wciągnięty w historię, która rodzi coraz więcej pytań bez odpowiedzi.

Ludwik Lunar w swojej powieści „Tańcząc na prochach zmarłych”, zabiera nas w podróż po mrocznych zakątkach Gdańska. Już na wstępie przyznam, że książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. To kryminał z najwyższej półki, który skutecznie wciąga czytelnika od pierwszych stron.

Główna fabuła krąży wokół odkrycia zwłok młodej kobiety w Nowym Porcie. Stanowi to punkt wyjścia dla skomplikowanego i pełnego zwrotów akcji śledztwa prowadzonego przez starszego aspiranta Edwarda Sokulskiego. Sokulski, z doświadczeniem i intuicją, jakich można by się spodziewać po bohaterze klasycznych powieści detektywistycznych i kryminalnych, stara się rozwikłać zagadkę tożsamości denatki. Jednak z każdym krokiem w głąb śledztwa odkrywa coraz więcej niejasności, a pozornie prosta sprawa zaczyna przeradzać się w sieć powiązań, która może doprowadzić do seryjnego mordercy.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Ludwika Lunara i uważam, że autor znakomicie buduje napięcie, starannie rozkładając tropy i manipulując nimi, by zaskoczyć czytelnika w najmniej oczekiwanym momencie, nie używając zbędnych ozdobników. Tak jak w prawie wszystkich polskich kryminałach mamy do czynienia z policjantem — głównym bohaterem, który nadużywa alkoholu, nie radzi sobie w życiu prywatnym i nie potrafi stworzyć dobrego związku. Można by go śmiało określić mianem hipokryty, który wielokrotnie był upominany za niesubordynację. Niespieszne tempo, zmieniające się perspektywy, intrygi i niedomówienia sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. W tej powieści teraźniejszość splata się z tajemnicami sprzed lat, a każdy nowy wątek dodaje historii głębi i złożoności.
Relacja między Sokulskim a jego partnerką Darią Tyszką to kolejny atut książki. Ich współpraca jest pełna napięć (na miejscu Tyszki długo bym nie wytrzymała z takim człowiekiem, jakim był Sokulski), ale też wzajemnego szacunku, co dodaje fabule dodatkowego wymiaru. Razem stawiają czoła coraz bardziej niepokojącym odkryciom, stąpając po coraz cieńszym lodzie.

„Tańcząc na prochach zmarłych” to kryminał, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. Lunar umiejętnie łączy dobrze wykreowanych bohaterów, mroczny klimat, intrygującą fabułę i nieprzewidywalne zakończenie. Wszystkie aspekty dobrego kryminały zostały w tej powieści wykorzystane, więc gorąco polecam ten tytuł wszystkim fanom tego gatunku.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tańcząc na prochach zmarłych
Tańcząc na prochach zmarłych
Ludwik Lunar
7.5/10

Chłodny, deszczowy Gdańsk kryje w sobie mrożącą krew w żyłach tajemnicę. W Nowym Porcie zostaje wyłowione ciało młodej kobiety, a sprawą interesuje się starszy aspirant Edward Sokulski, który podej...

Komentarze
Tańcząc na prochach zmarłych
Tańcząc na prochach zmarłych
Ludwik Lunar
7.5/10
Chłodny, deszczowy Gdańsk kryje w sobie mrożącą krew w żyłach tajemnicę. W Nowym Porcie zostaje wyłowione ciało młodej kobiety, a sprawą interesuje się starszy aspirant Edward Sokulski, który podej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W czerwcu ukazała się nowa powieść Ludwika Lunara „Tańcząc na prochach zmarłych”. Nie czytałam wcześniejszych książek autora, a więc z dużym zainteresowaniem sięgnęlam po ten tytuł. Szczególni...

@renata.chico1 @renata.chico1

Do tej pory nie miałam styczności z twórczością Ludwika Lunara, choć czytałam wiele dobrego na temat jego powieści. Kiedy pojawiła się zapowiedź najnowszej książki autora, bez wahania zdecydowałam si...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Pozostałe recenzje @something.about....

Pomoc domowa
Pomoc domowa z ukrycia widzi wszystko...

Znacie twórczość Freidy McFadden? 23 października premierę będzie miała kolejna książka tej znakomitej amerykańskiej autorki. „Dobra koleżanka” zapowiada się bardzo obie...

Recenzja książki Pomoc domowa
Apogeum zła
Apogeum zła

„Apogeum zła” to już trzynasty tom cyklu o komisarzu Eryku Deryle, którego autorem jest Max Czornyj. Mimo iż cykl ma już wiele części, autor po raz kolejny dostarcza czy...

Recenzja książki Apogeum zła

Nowe recenzje

Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio
@deana:

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miast...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Piękny i martwy
Zabrakło chemii
@Kantorek90:

Nie da się ukryć, że z książkami Anny Langner mam relację love-hate. Niektóre zachwycają mnie do tego stopnia, że chcia...

Recenzja książki Piękny i martwy
Pan Slaughter
Trzyma poziom!
@czytanie.na...:

Są bohaterowie, których darzymy głębokim uczuciem od pierwszego spotkania i autorzy zyskujący specjalne miejsce w naszy...

Recenzja książki Pan Slaughter
© 2007 - 2024 nakanapie.pl