Tam, gdzie słońce złoci liście recenzja

Tam, gdzie słońce złoci liście

Autor: @klaudiaciepielak ·2 minuty
2023-03-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cześć, Kochani 🤎🐝

Śmiało i z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że to jedna z lepszych książek, jakie czytałam w ostatnich miesiącach. Przeczołgała mnie przeokrutnie, serwując cały wachlarz różnych emocji, począwszy od jednej urojonej łzy, przez szloch przyobleczony żalem, tkliwe wzruszenie aż po zaskoczenie i szczery śmiech.
Zapraszam Was do lektury RECENZJI książki, która zawładnęła moim serduchem 🤎

Tytuł: „Tam, gdzie słońce złoci liście"
Autorka: Glendy Vanderah
Wydawnictwo: Muza
Moja ocena: 11/10

Początek był trudny, dla mnie mocno afektywny. Przebłyskiwały mi nawet myśli, że jednak nie dam rady, że nie przebrnę przez ten niewyobrażalny ból, którego doświadcza Ellis. Nie potrafię sobie wyobrazić, co czuje matka, która nieumyślnie, ale jednak zgubiła swoje ukochane dziecko. Tak, dobrze czytacie, zgubiła przez targające nią emocje, którymi pozwoliła zawładnąć. Autorka jest mistrzynią angażowania emocji czytelnika, dlatego zatraciłam się bez tchu w losach Ellis, której życie naprawdę nie oszczędzało, a traumę musiała przepracować w samotności, podczas wyprawy w góry. Zdrada męża, toksyczna teściowa, opieka nad bliźniakami i niemowlęciem, utrata córeczki - przyznajcie, tego jest za dużo jak na jedną osobę. Nie powiem, wciągnęło mnie też życie Raven, dziewczynki, która na moich oczach dorastała i z kruka zamieniła się w łabędzia.
Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że nie na wszystko w życiu mamy wpływ, a los niekiedy szykuje dla nas wręcz niewyobrażalny scenariusz, którego konsekwencje odczuwane są do końca naszych dni. Co tu dużo ukrywać, dałam się wciągnąć magii, która zaczarowała kolejne strony tej pięknie wydanej publikacji, dzięki czemu zarówno obwoluta, jak i treść okazały się być wartościowym dziełem. Czytałam jak zaczarowana tę misternie uknutą fabułę. Kreacje bohaterów, dialogi, opisy sytuacji, język - wszystko zasługuje na pochwałę. „Tam, gdzie słońce złoci liście" jest piękną, aczkolwiek trudną historią o tym, co może znieść człowiek, ile bólu zarówno fizycznego, ale też psychicznego potrafi udźwignąć. To także opowieść o wyjątkowej relacji człowieka z przyrodą, naturą - z żywiołem Ziemi. Autorka przeplata tak wiele ważnych zagadnień jak chociażby: nałóg, uzależnienie, homoseksualizm, traumatyczne dzieciństwo, depresja. Nie obawiajcie się jednak przesytu tychże problematycznych zagadnień, ponieważ są one zgrabnie wplecione w treść. Każdy z nas dźwiga bagaż życiowych doświadczeń, ale warto pamiętać, że pomimo przeżytego cierpienia i wewnętrznej straty, można być jeszcze szczęśliwym. I takie przesłanie niesie ta książka. Wydawnictwu Muza dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam, gdzie słońce złoci liście
Tam, gdzie słońce złoci liście
Glendy Vanderah
8.3/10

Jeden fatalny błąd popełniony na skraju lasu. W chwili zamieszania Ellis Abbey zostawia swoją kilkumiesięczną córeczkę Violę bez opieki - tylko na kilka minut. Wraca po nią, ale Violi już tam nie ...

Komentarze
Tam, gdzie słońce złoci liście
Tam, gdzie słońce złoci liście
Glendy Vanderah
8.3/10
Jeden fatalny błąd popełniony na skraju lasu. W chwili zamieszania Ellis Abbey zostawia swoją kilkumiesięczną córeczkę Violę bez opieki - tylko na kilka minut. Wraca po nią, ale Violi już tam nie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Życie Ellise rozpada się w drobny mak i to w najgorszy możliwy sposób. Przez roztargnienie zostawia na parkingu kilkumiesięczną córkę Violę. Po powrocie na miejsce okazuje się, że dziewczynki już nie...

@grazyna.podbudzka @grazyna.podbudzka

„Tam, gdzie słońce złoci liście” to książka autorstwa Glendy Vanderah wydana przez Wydawnictwo Muza [współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza]. Muszę przyznać, że po książkę autorki sięgnęłam z cie...

@lunka.bookstagram @lunka.bookstagram

Pozostałe recenzje @klaudiaciepielak

Matki na fejsie
Matki na fejsie - ubaw po pachy

Dzień dobry, moje kochane Moliki 🤎 Wytężam pamięć i nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz się tak przednio bawiłam przy lekturze. Brzuch bolał mnie ze śmiechu, ...

Recenzja książki Matki na fejsie
Odkrywanie nowej mocy.
Odkrywanie nowej mocy - moja opinia o książce

Dzień dobry, moje kochane Moliki 🧡 Dziś zapowiada się bardziej refleksyjnie, dlatego możecie sobie wygodnie usiąść, napić się kawy lub herbaty i pochylić nad moimi prze...

Recenzja książki Odkrywanie nowej mocy.

Nowe recenzje

Karczma Pod Rybim Łbem
Historia, która zabierze was w przeszłość
@Monika_2:

Współpraca barterowa z @Link "Już ktoś tak urządził ten świat, by każdy w nim należycie wypełniał swoją rolę i wyznacz...

Recenzja książki Karczma Pod Rybim Łbem
Klub Pickwicka
Klub Pickwicka
@klapa.agnie...:

Rzecz dzieje się w świecie dorożek, oberży, służących, pojedynków. W świecie gdzie słowo bynajmniej jest wyraźnie naduż...

Recenzja książki Klub Pickwicka
Włocławskie przesilenie
Nigdy nie wiadomo, co nam się może przytrafić.
@maciejek7:

Skusiła mnie okładka..., jej urzekające kolory i tajemnicza twarz dziewczyny, po prostu nie dały przejść obojętnie. I c...

Recenzja książki Włocławskie przesilenie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl