Małżeństwo z obcokrajowcem potrafi być nie lada wyzwaniem, zwłaszcza gdy partnerzy pochodzą z zupełnie odmiennych kultur. Marguerite, Nowozelandka o holenderskich korzeniach, podczas turystycznej wyprawy do Jordanii poznała Muhammada, Beduina. Została jego żoną i gospodynią jego jaskini. Wybrała życie bez elektryczności i bieżącej wody. Nauczyła się gotować na prymusie, piec chleb, prać w źródlanej wodzie, nosiła mudragę. Przyswoiła język arabski, choć początki były niełatwe ( np. wyrazy 'osioł' i 'szwagier' brzmiały dość podobnie), a także tamtejsze zwyczaje. Z czasem przeszła na islam. Wszystko było jej świadomym wyborem. Muhammad okazał się dobrym mężem, świetnym kompanem i pomysłowym wynalazcą. Dochowali się trójki dzieci i zwiedzili kawał świata. Miłość jak widać nie zna barier ani geograficznych ani kulturowych. Para była ze sobą szczęśliwa, a beduińska społeczność zaakceptowała cudzoziemkę i traktowała ją jak swoją.
Marguerite – Fatima opisuje 8 kolejnych lat (1978- 85) swojego życia- od przybycia do Jordanii do przeprowadzki z jaskini na osiedle – symbolicznego kresu stylu życia Beduinów. Opowiada o arabskich, beduińskich zwyczajach, ubiorach, potrawach, obrzędach (np. weselu), o pracy w ambulatorium, o stylu życia i mentalności tamtejszej ludności, a także o malowniczych pejzażach skalistej Jordanii, o Petrze, która stała się jej drugą ojczyzną. Wspomina tylko dobre chwile, co zaznaczyła epilogu, nie brakowało bowiem tragicznych wydarzeń i trudnych spraw. Książka upamiętnia ważne i piękne czasy, stanowi zapis cząstki odchodzącego świata. Jest skarbnicą wiedzy o życiu beduińskich plemion, zawiera wiele arabskich terminów i słów z beduińskiego dialektu ( publikację opatrzono słowniczkiem).
To opowieść o niezwykłej kobiecie, o wielkim uczuciu, o przystosowaniu się do innej kultury, o odnalezieniu swojego miejsca na ziemi, o szczęściu. Napisana została w reporterskim stylu, z dużym szacunkiem i miłością do opisywanych osób i miejsc. Wzbogaca ją wkładka z kolorowymi zdjęciami z albumu autorki.
Książkę polecam tym, którzy lubią czytać historie z życia wzięte oraz interesują się kulturą Bliskiego Wschodu i są ciekawi świata. Spodoba się ona także miłośnikom biografii, ze względu na sylwetkę narratorki i bohaterki. Czytałam tę pozycję z dużym zainteresowaniem i podziwem dla pani Geldermalsen za niezmierną pogodę ducha i wytrwałość. Takim kobietom należą się wielkie brawa.
W serii „Historie prawdziwe” ukazały się również:
„To się nie mogło zdarzyć” Jessica Stern,
„Niebieskie oczy czarny ląd” Gunilla Fagerholm
„Żonę Beduina” poznałam dzięki uprzejmości Księgarni Matras.
Dziękuję.