Nieposkromiona. Alex recenzja

"Nieposkromiona – Alex" to drugi tom porywającej opowieści o życiu na granicy prawa.
Victoria doświadczyła zdrady wielokrotnie, ale mimo trudności nauczyła się radzić sobie z tymi emocjami. Teraz jednak to ona musi zdradzić, aby odzyskać swoje życie. Podpisała roczny kontrakt, który można nazwać umową z diabłem. Praca u Aleksa, bezwzględnego człowieka, wymaga od niej stalowej cierpliwości i determinacji.
Mimo że życie i praca dla Alexa okazują się bardziej znośne niż zakładała, Victoria staje się częścią zespołu i rodziny. Nowe doświadczenia otwierają przed nią zupełnie nowe perspektywy, zmieniając jej spojrzenie na świat. Niemniej jednak, niezależnie od podjętej decyzji, serce Victorii będzie musiało znosić bolesne konsekwencje.
Victoria stoi przed wyborem między miłością, przywiązaniem a lojalnością. Jaką drogę wybierze? A wybór niełatwy, bo jeszcze ktoś zdobył jej serce.
Kochani, pierwsza część mnie porwała jak huragan, a druga jest jeszcze lepsza. To istne strunami emocji. Prolog wręcz miażdżący, buduje napięcie, które utrzymuje się do ostatniej strony.
Kreacja postaci jest niezwykle udana, budziła we mnie mieszane uczucia i wewnętrzną walkę taką samą jak toczyli w sobie bohaterowie. To coś niesamowitego, dawno nie doświadczyłam takiego związku z postaciami.
Slade - w dalszym ciągu jest tajemniczy, działa konsekwentnie, strasznie mnie irytuje jako facet. Jak się kocha kogoś to nie wpycha się go do “klatki z lwem”. Czuje jednak, że nie wszystkie karty mimo wszystko odkrył.
Alex - gorące ciacho, które ma nierówno pod kopułą. Akcje jakie wyczynia w stosunku do Victorii są tak odjechane, że go uwielbiam i mam ochotę mu nakopać w cztery litery, Typowy bad boy.
Victoria - to twarda babka, która rozkochana zostaje wepchnięta w łapy innego. Jest emocjonalnie rozdarta, jednak bierze z życia to co ono jej ofiarowuje na ten moment. Czy jestem zdziwiona jej wyborami? I tak i nie.
Mamy trójkąt emocjonalny, który jest rollercoasterem emocji i uczuć. A jak się zakończy? Naprawdę nie wiem. Epilog czytałam dwa razy, nie mogąc uwierzyć w to, co się tam wydarzyło. Droga autorko, nie godzi się tak postępować z czytelnikiem! Ta niewiedza dosłownie wykańcza mnie emocjonalnie!