„…zakopane problemy i tak prędzej czy później wyjdą na jaw. Wydostaną się na powierzchnię jak stare korzenie, które rozsadzają fundamenty położone pod nowe życie.”
Ewa coraz mocniej lgnie do Kamila, jej zranione, pogruchotane serce, zaczyna otwierać się na tego życzliwego, spokojnego mężczyznę. Zaczyna czuć się przy nim coraz pewniej, bezpieczniej. Czy jednak będzie w stanie mu na tyle zaufać, aby powiedzieć mu o swojej bolesnej przeszłości? Czy ich miłość przetrwa kolejną próbę jaką szykuje im życie? Dość niespodziewanie u Ewy zjawia się znajoma z przeszłości. Prosi o pomoc, Ewa, która chce zapomnieć i odciąć się od tego co było odmawia. Jednak ta zaczyna ją szantażować, Ewa nie wie co zrobić, przerażona ulega. Antek nie może pogodzić się z odrzuceniem, wytrwale zabiega o względy Ewy. Do jakich czynów będzie zdolny, aby ją odzyskać? Do Kamila przyjeżdża jego siostra, dziewczyna ucieka przed nienawiścią i hejtem jaki się na nią wylał wśród znajomych. Czy w tym pięknym miejscu odnajdzie spokój i odzyska równowagę? A może dość nieoczekiwanie znajdzie coś więcej?
Piękna, poruszająca opowieść, świat realny przestał istnieć, tak bardzo wciągnęły mnie losy bohaterów. Przenosimy się na Żuławy, akcja powieści toczy się swoim tempem i niesie ze sobą ogromne, bardzo sprzeczne emocje. Pani Sylwia ma niesamowity dar do pisania pięknych opowieści o zwykłych ludziach i ich niełatwej codzienności. Jest szczerze, empatycznie, barwnie i z pasją. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie – zwykli ludzie, bardzo swojscy, ciepli, serdeczni, bezinteresowni. I ich zupełne przeciwieństwa, egoiści, zarozumialcy, ludzie bez serca.
Historia Ewy i Kamila niesamowicie wciąga. Choć wychowani w zupełnie różnych warunkach i środowiskach, mają podobne spojrzenie na świat. Ich relacje bardzo komplikuje brak szczerości i liczne niedopowiedzenia. Ewa przeszła przez piekło na ziemi, zawsze miała pod górkę. Nikt nigdy się o nią nie troszczył, nie dbał, nie kochał – z wyjątkiem matki, ale to było tak dawno temu, że Ewa prawie tego nie pamięta. Jej strach i obawa przed ponownym odrzuceniem są zbyt wielkie, aby mogła szczerze o sobie opowiedzieć i ponownie zaufać. Pokomplikowane relacje międzyludzkie, wzajemne zależności, złożoność ludzkiej natury. Przeszłość idealnie miesza się z teraźniejszością, chwile złe z dobrymi, radość ze smutkiem. Dom rodzinny, w którym nie było miłości i zrozumienia. Patologiczna rodzina, toksyczny związek, niskie mniemanie o sobie, brak wiary we własne możliwości. Szukanie swojego miejsca na ziemi. Nawarstwiające się problemy, stawianie im czoła. Brak odwagi, strach, który nie pozwala cieszyć się z życia.
Żuławy – Pani Sylwia barwnie ukazuje piękno przyrody i niepowtarzalny klimat tamtych krajobrazów. Smakowite potrawy regionalne. W całość idealnie wplecione wątki historyczne, które podnoszą walory tej niesamowitej powieści i dają nam ciekawe spojrzenie na ludzi, którzy tam żyli i żyją.
Powieść całkowicie skradła moje serce, czytanie od początku do końca było ogromną przyjemnością i niespodzianką. Mądra, wartościowa, intrygująca, pełna tajemnic, ukazuje życie takim, jakie ono jest. Tak trudno czasami zaufać… Zakończenie spowodowało, że zamarłam. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Polecam z całego serca, to idealna pozycja dla fanów dobrych powieści obyczajowych :)