Mysia Wieża recenzja

"Mysia wieża" jest debiutancką powieścią z elementami fantastycznymi Agnieszki Fulińskiej oraz Aleksandry Klęczar, a jednocześnie pierwszym tomem serii, która nosi tytuł "Dzieci dwóch światów". Autorki napisały naprawdę świetną powieść, lecz moim zdaniem nie jest całkiem dopracowana. A więc streszczę Wam moi kochani książkę:
Igor jest synem archeologa, który zostaje wysłany na prace w terenie do Kruszwicy. Zatrzymują się oni u pewnej kobiety. Kiedy ojciec Igora - pan Gajewski, jedzie rano na stanowisko, jego syn nudzi się i szuka przygód. Pewnego dnia w okolicach jeziora Gopło odnalazł coś podobnego do piwnicy - nazwał to "wieżą". I to w tym miejscu spotkał dziewczynę wyższą, grubszą i bardziej wysportowaną od niego, kompletne przeciwieństwo - Hankę Weber, która również przyjechała na wakacje z mamą, ojczymem i młodszą siostrą Leną. Rodzina Hanki również zatrzymała się u pewnej kobiety. Dziewczynka była miłośniczką kamieni i wszystkiego co związane z geologią. Hanka na początku nazywała Igora "głuptakiem", lecz później mimo dzielących ich rzeczy zaprzyjaźnili się na tyle, że mogli kontynuować poszukiwania na terenie "wieży". Pewnego razu doszli razem do końca tunelu. Zobaczyli tam studnię, a w niej topiącego się szczura. Postanowili go wyciągnąć. Kiedy go uratowali od niechybnej śmierci szczur okazał się być wojem, z dawnego plemienia Słowian, którzy spiskowali przeciw Popielowi, złemu królowi, którego zjadły myszy. Szczur polecił Hance i Igorowi, aby pokonali Dragomirę, która postanowiła wskrzesić Popiela z martwych. Po kilku dniach stanowisko archeologiczne profesora Gajewskiego zmieniło miejsce poszukiwań. Na wzgórzu odnaleziono zabalsamowanego człowieka pochodzącego prawdopodobnie z okresu przed panowaniem dynastii Piastów w Wielkopolsce. Może on okazać się mitycznym Popielem.
Polecam tą książkę wszystkim, którzy nigdy nie mieli nigdy do czynienia z publikacjami fantasy. Fantastyka w tej powieści jest wyważona, nie ma jej nadmiaru, ani niedomiaru jest idealnie. Powieść ta sprawdzi się zarówno u młodszych czytelników, jak i u starszych.