Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni recenzja

Niestety ostatnio mam (nie)szczęście zaczynać serie od środka, końca czy inaczej, ale nie od pierwszego tomu. Na szczęście w tym przypadku nie miało to zbyt wielkiego znaczenia. Książkę czytało się szybko i przyjemnie.

Wyobraźcie sobie, że przeprowadzacie się do nowego miejsca. Waszym domem staje się stary dom w którym straszy… Słyszycie w nocy głosy, a jeszcze prędzej znajdujecie dziwny sztylet. A na strychu poznajecie swoją siostrę, która jest… wampirem. I trafiacie do innego świata… Fajnie nie? To właśnie spotkało Dianę, która dotychczas żyła tylko z mamą. A tu nagle całe jej życie obraca się o 380˚. Trafia do Agwatronu jako swoja siostra by poznać ojca o którym do tej pory nic nie wiedziała. Tam odkrywa, że przyjaciel jej siostry chce podbić Agwatron i inne światy by wampiry mogły swobodnie pić ludzką krew. Diana wraz siostrą i nowo powstałą czarownicą muszą wypełnić misję od której będą zależeć losy światów.

Nie czytałam pierwszego tomu, nie wiem jaki był. Ale ten jest bardzo interesujący. Wciąga, interesuje. Brak wiedzy o pierwszym tomie w niczym mi nie przeszkadzał czytając ten tom. Jest to zupełnie inna historia, inni główni bohaterowie. Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak autorka stworzyła Agwatron. Praktycznie od podstaw ze wszystkim co trzeba. No po prostu miał swoje życie. Podobało mi się też, że jest napisane językiem łatwo przystępnym. Poznajemy tu też inne postacie magiczne. Fajnie wiedzieć, że pośród tylu książek o magicznych stworach może powstać jeszcze coś innego.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Novae Res!

Tytuł: Paulina Koniuk
Autor: Dziedzictwo Agwatronu: Sztylet Krwistej Władczyni
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: kwiecień 2011
Liczba stron: 414