„- Miłość to sprawa najpoważniejsza na świecie, nie można jej traktować niepoważnie.”*
Wiecie czym cechuje się prawdziwa miłość? Tym, że dla osoby kochanej jest się zrobić wszystko. Nawet pozwolić jej odejść. Ważne by ona była szczęśliwa. W końcu to co łączy dwie osoby jeśli tylko jest prawdziwe i tak ich połączy z czasem. Bo miłości się nie da oszukać. Ona sama wybiera kogo chce, a już na pewno nie kieruje się rozsądkiem...
Nastoletnia Natalia wraz z ciocią spędza wakacje nad morzem. Cieszy się, że nie ma nikogo w jej wieku bo może teraz spokojnie pomyśleć nad tym co się wydarzyło na krótko przed jej wyjazdem na wakacje. Zdarzenia te wywołały w jej umyśle wielki mętlik i za nic nie potraf zrozumieć postępowania Jacka, który jest powodem jej rozmyślań. Pewnego dnia rozkładanie zachowań chłopaka na czynniki pierwsze przerywa nastolatce Maksym. Chłopak jest starszy od Natalii, trochę zarozumiały ale i diabelnie przystojny. Od czasu spotkania się tych dwoje spędza ze sobą bardzo dużo czasu. Obydwoje czują, że coś się między nimi rodzi tylko każde inaczej to sobie tłumaczy. Co dziwne Maksym, który czuł, że to coś więcej niż przyjaźń usilnie wpychał Natalię w inne ramiona... Bezsensu? Tylko czy na pewno?
Gdy pierwszy raz sięgałam po „Pamiętnik nastolatki” robiłam to z niemałą obawą. Bałam się, że będzie to jedna z tych pustych, nic nie przekazujących książeczek. No i z drugiej strony bałam się, że ze względu na wiek nie zrozumiem jej tak jak powinnam. Na całe szczęście już po kilku stronach moje obawy się rozprysły. Pierwszą i drugą część pochłonęłam w półtora dnia i szczerze żałowałam iż nie mam obok siebie kontynuacji. Gdy tylko miałam możliwość sięgnięcia po dalsze losy Natalii bez wahania się za nie zabrałam. Czy żałuje lub czy się rozczarowałam? Otóż dwa razy nie. „Pamiętnik nastolatki 2 ½. Wakacje Natki” czyta się tak samo dobrze jak poprzednie części. Mogę powiedzieć, że jest nawet lepszy. Ta część jest o wiele bardziej pasjonująca i śmiem twierdzić, że to dzięki postaci Maksyma, ale o nim trochę później. Tym razem bez żadnych obaw zabierałam się za czytanie kontynuacji gdyż wiedziałam czego mniej więcej mogę się spodziewać no i pewna osoba zapewniała mnie, że się nie zawiodę. No i tak było, autorka po raz kolejny stworzyła powieść, która przenosi nas do naszych lat młodości. Co ważne nastolatka (wątpię, że jakiś chłopak dobrowolnie ją przeczyta) może dzięki tej pozycji wiele zrozumieć. W „Pamiętniku...” są poruszane różne problemy nurtujące młodsze pokolenie. Może dzięki temu szybciej dojdą do prawidłowych wniosków.
Nie byłabym sobą jeślibym nie wspomniała czegoś więcej o wyżej wspomnianym Maksymie. Chłopak jak na swój wiek jest bardzo dojrzały emocjonalnie. Urzekł mnie jak mało kto ostatnimi czasy. Widać było, że szaleje za Natalią i szczerze mówiąc początkowo nie rozumiałam jego motywów postępowania. Dopiero z czasem mnie oświeciło coś co było tak oczywiste. Wtedy to już całkowicie zdobył moje serce. Choć już przy fragmencie, w którym śpiewał Natce „Kocham Cię jak Irlandię” Kobranocki uległam jego czarowi. Na pierwszy rzut oka zbyt pewny siebie i denerwujący, później jednak ideał. Zapulsował u mnie też tym, że nie chwalił się pieniędzmi, że znał ich wartość... Ech, za takiego, no może starszego, faceta oddałabym dużo...
„Pamiętnik nastolatki 2 ½. Wakacje Natki” polecam każdej dorastającej dziewczynie jak i tym starszym. Książka jest napisana stylem który przyjemnie się czyta. Jak pisałam powyżej pozycja ta pomoże dużo zrozumieć ale i przypomnieć stare czasy. Wzrusza, bawi, momentami uczy. Szkoda, że takich książek jest tak mało. Muszę zdobyć swój egzemplarz bo z pewnością będę chciała do niego powrócić jeszcze nie raz.
*str. 180