Świetny thriller finansowo-komputerowy wysłuchany w znakomitej interpretacji Wiktora Zborowskiego. Rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości, kiedy to zaczyna podnosić głowę sztuczna inteligencja. A wszystko zaczyna się tak, iż w nocy do domu genialnego matematyka, Alexandra Hoffmana jest włamanie. Sam Hoffman to twórca komputerowego programu który działa na rynkach finansowych zarabiając wielkie pieniądze dla funduszu hedgingowego będącego zresztą własnością Hoffmana. Treścią książki są przeżycia Hoffmana w ciągu następnego dnia, przeżycia jak z koszmarnego snu.
Mamy tu znany w literaturze motyw gdy człowiek buduje cyborga, który zaczyna działać niezależnie od swego Pana, i wymyka się spod kontroli. Pisała o tym Shelley we Frankensteinie (cytat z tego dzieła otwiera książkę), pisał nasz niezawodny Lem, pisali inni. Tutaj mamy wersję w postaci samouczącego się programu komputerowego, który wspaniale przeprowadza operacje finansowe, generując wielkie zyski. Ale zaczyna działać niezależnie, trudno go kontrolować... Czy to futurologia? Już chyba nie, przecież badania nad sztuczną inteligencją są bardzo intensywne, a w finansach na pewno szalenie zaawansowane, ale wiadomo o nich mało: tajemnica biznesowa.
Jest w tej książce sporo smaczków: na przykład ciekawy obraz firmy Hoffmana, nie można w niej używać druku, a sam Hoffman uważa książki za antyki. Firma bez papieru – całkowicie digitalna: wizja przyszłości, a może już nie?
A w tle mamy Genewę i bardzo majętnych ludzi, którzy chcą mieć jeszcze więcej, gdzie chciwość jest największą cnotą, a stopa zysku najważniejszym kryterium sukcesu. I jeszcze świat rynków finansowych, gdzie się gra na spadki akcji, na ataki spekulacyjne, przeprowadzając miliony transakcji w ciągu milisekund, po to by grube ryby jeszcze więcej zarobiły; zaś zwykli ludzie mogą z tego powodu przeżywać prawdziwe tragedie.
Inny ciekawy wątek: sylwetka zastępcy Hoffmana, Hugona Quarry, to typ pewnego siebie, zawsze z uśmiechem na twarzy Anglika z wyższych sfer. Taki facet zawsze panuje nad sytuacją, jest do bólu cyniczny, i czasami bardzo bezwzględny. Bardzo realna i dosyć nieciekawa postać, ale tacy ludzie budowali w swoim czasie imperium brytyjskie.
I jeszcze mamy świat totalnej inwigilacji, wszechobecnych kamer które kontrolują całe nasze życie, hakerów którzy wykradają wszystkie dane z naszych komputerów: całe nasze życie, razem z najintymniejszymi tajemnicami jest do ściągnięcia z twardych dysków. Tutaj Harris dobrze powieszczył, pamiętajmy, że wydał książkę w 2011, gdy totalna inwigilacja dopiero się zaczynała.
Mamy też oczywiście sensacyjną intrygę, a że Harris pisać umie (to żadna niespodzianka), a Zborowski czyta świetnie, słuchałem z niesłabnącym zainteresowaniem. Prawdę mówiąc zarwałem noc nie mogąc się oderwać od audiobooka, zdarza mi się to raczej rzadko. Jest to tak dobrze napisane, że dopiero po skończeniu słuchania zwróciłem uwagę pewne miałkości i nielogiczności fabuły, ale to już cecha świetnego rzemiosła pisarskiego.