Tytuł: Szepty w ciemności
Autor: Johnatan Ayclife
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 221
Po śmierci ojca piętnastoletnia Charlotte trafia do posiadłości dalekich krewnych, wielkiego dworu położonego na odludziu. Życzliwość gospodarzy, piękne stroje, wyszukane potrawy - wszystko tu przypomina jej dawne dostatnie życie i daje poczucie bezpieczeństwa. Lecz gdy zapada zmierzch, dwór zmienia swe oblicze. Coś czai się w mroku, coś obserwuje Charlotte z ciemności. I jest coraz bliżej...
Książka opowiada historię 15-letnij Charlotte. Jest pisana w formie dziennika. Główna bohaterka w wieku około 82 lata. Gdy miała kilka lat umiera jej ojciec. Zaczynają się jej kłopoty. Nie mają pieniędzy, więc udają się do przytułku dla bezdomnych. Gdy umiera jej matka i nie wie gdzie jest Arthur(jej brat) wyrusza na jego poszukiwania. Niestety, trafia do domu swoich kuzynów - Antonii i Anthony'ego. Na początku zgrywają pozory, że cieszą się z jej przybycia. Możliwe, że naprawdę się cieszą. Jednak po kilku dniach Charlotte zaczyna coś podejrzewać. W nocy słyszy kroki za drzwiami swojego pokoju, płacz młodej kobiety i czuje, że coś - nie wiadomo co - ją obserwuje. Gdy dziewczyna mówi to swojej kuzynce ona przekonuje ją, że to wiatr. Gdy w ciągu kilku następnych nocy sytuacja się powtarza Charoltte zatrzymuje to dla siebie. Pewnego wieczora znajduje dziennik Caroline – nieżyjącej już córki Antonii. Czyta tam, że dziewczyna miała takie same „przesłyszenia” a w dniu przed swoimi piętnastymi urodzinami ucieka. Na tym wpisie kończy się dziennik. Charlotte domyśla się prawdy. Wie, że zostanie zabita tak samo jak Caroline. Ucieka, ale zostaje wydana. W swoje 15 urodziny podczas próby przeprowadzenia rytuału przez sir Anthony’ego, Antonia podpala dom i rytuał się nie dopełnia. Niestety ginie Arthur.
3 lata później Charlotte i pan Parker biorą ślub i zakładają rodzinę.
"Żyję tylko po to, żeby pamiętać. To najtrudniejsze. Nie sama pamięć. Łatwo jest pamiętać, ale trudno znieść bolesne wspomnienia, uczucia z nimi związane."
Przyznam szczerze, że to pierwszy horror jaki przeczytałam. Jak dla mnie akcja rozwija się trochę powoli, ale wybaczam bo jest opisywany pewien kawałek życia kobiety. Ja czytałam tą książkę pry lampce nocnej akurat gdy byłam sama w domu. Czasami moja wyobraźnia mnie przeraża. Podczas czytania najlepszych (najstraszniejszych) momentów wczuwałam się w bohaterkę. Czułam prawie to co ona. Muszę napisać, że nie każdemu spodoba się ta książka. Ja po nią sięgnęłam, ponieważ nie miałam nic do roboty. Myślę, że powinna się spodobać fanom książki Pokój Naomi. Książka jest trochę straszna, ale może być za straszna dla osób, które czytały „horrory” typu Zmierzch.
Książka dostaje ode mnie minusa, za długo rozwijającą się akcję. I za śmierć Arthura.
Książka nie była najgorsza, większość z nas spotkała się z gorszą.
6/10