„Szeptem” jest debiutancką powieścią Becci Fitzpatrick, która porzuciła pracę w służbie zdrowia po to aby poświęcić się pisaniu. Czy dobrze na tym wyszła? Hmm jestem przekonana, że tak. „Szeptem” jest pierwszą powieścią z trzech, o przygodach Nory i Patcha. Zafascynowana okładką oraz opiniami, nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Czy jest taka dobra jak wszyscy mówią? To pytanie nękało mnie przez długi czas, jednak po przeczytaniu pierwszego rozdziału, już miałam pewność, że książka ta ma wszystko czego chcę. Pani Fitzpatrick podarowała mi dzień wspaniałej przygody w świecie upadłych aniołów i Nefilów. Ale to jeszcze nie koniec!
Fabuła rozgrywa się w stanie Main, może niezbyt oryginalnie ale ja lubię powieści, których akcja toczy się właśnie w tym stanie, można zauważyć że wielu pisarzy wybiera ten stan, nasuwa się więc pytanie, czy chcą podkreślić dramaturgię poprzez surowość klimatu Main?
Powieść rozpoczyna się poprzez ukazanie nam nie do końca zrozumiałej sceny. Rozgrywa się ona we Francji w 1565 roku, jesteśmy świadkami jak upadły anioł zmusza Chaunceya do złożenia przysięgi wierności. Po tej tajemniczej scenie, przenosimy się do czasów teraźniejszych. Poznajemy Norę Gray, inteligentną, ambitną oraz bardzo przeciętną dziewczynę, która nie jest zbyt popularna ale nie jest też odludkiem. Jednak jej życie nie jest usłane różami, zaledwie rok wcześniej zamordowano jej tatę, matka ciągle pracuje, wyjeżdża poza miasto w interesach, a mimo to ledwo wiążą koniec z końcem, jedyne towarzystwo jakie ma Nora to Vee, jej najlepsza przyjaciółka. Jej życie jest ciągła rutyną, normalne, niczym nie zakłócone (pomijając śmierć ojca), aż do pewnego dnia, gdy na lekcji biologii trener (nauczyciel), zarządza zmianę partnerów w ławce. Tak właśnie Nora poznaje Patcha, tajemniczego, groźnego i niezwykle pociągającego chłopaka. W jej życiu wszystko się zmienia, począwszy od potrącenia tajemniczego mężczyzny w kominiarce, przy czym rozwalenia samochodu Vee, (ale co jest najdziwniejsze? Samochód jest cały i zdrowy! Nie tak jak zapamiętała Nora zaraz po potrąceniu mężczyzny) kończąc na głosach w jej myślach. To wszystko napawa ją strachem ale jest także zdeterminowana by poznać prawdę! Jest pewna, że to wszystko ma związek z zagadkowym Patchem. Nora pomału skleja kawałki układanki w całość, po drodze jednak jej uczucia w stosunku do Patcha się zmieniają, gdy chłopak zdecydowanie i pewnie pokazuje jej swoje uczucia, a robi to w bardzo namiętny i pociągający sposób, Nora nie potrafi się już mu oprzeć. Ale czy jej ukochany okaże się tym kogo widzi Nora? Na drodze Nory, staje także Eliot z Julesem, ale czy są oni godni zaufania jak twierdzi Vee? Nora musi sama zadecydować, gdyż ewidentnie Eliotowi wpadła w oko. Wraz z biegiem akcji okazuje się, że ktoś próbuje ją zabić! Czy jest gotowa, na to aby dowiedzieć się kto pragnie jej śmierci? Czy jest pewna, że chce poznać świat upadłych aniołów?
Akcja toczy się szybko, każdy szczegół jest dopracowany, nie jesteśmy wstanie pogubić się w tej lekturze, wszystkie emocje i refleksje Nory są ukazane w sposób ciekawy i frapujący, czytając o wszystkich jej przeżyciach, miałam wrażenie, że sama przeżywam to co ona! Wykreowane postacie są intrygujące, a już szczególnie postać Patcha, tajemniczy aż do bólu, niebezpieczny a zarazem delikatny, mroczny, budzący lęk chłopak. Każda nastolatka marzy o takim facecie, niegrzeczny typ, który tylko dla Ciebie będzie grzeczny, ale nie zawsze! Natomiast Nora, inteligentna, uczuciowa, szczera i oddana. Szczerze podobały mi się jej „cięte riposty” rozśmieszały mnie, nie mogłam powstrzymać uśmiechu na twarzy! Co można powiedzieć o Vee? Dziewczyna jest stuknięta! W pozytywny sposób, jej zachowanie, teksty oraz szczerość aż do bólu, mnie rozbrajały! Jest najbardziej zabawną postacią w tej książce, pewna siebie (pomimo lekkiej nadwagi), odważna materialistka. Jestem oczarowana powieścią, pomimo wielu porównań do „Zmierzchu” jest ona wybitną jednostką.
„Szeptem”, już od dawna polowałam na tę pozycję ale niestety dopiero teraz udało mi się ją zdobyć. Miałam wielkie oczekiwania co do niej, więc gdy sięgnęłam po lekturę, bałam się że mnie rozczaruje… Ale nic z tych rzeczy! Sprostała wszelkim moim wymogą, okazała się wspaniałą, urzekającą i zabawną powieścią, bez żadnych wątpliwości zaliczam ją do moich ulubionych. Książkę czyta się lekko, miło i za szybko! Nim się obejrzałam, czytałam ostatnią stronę. Napisana w stylu młodzieżowym, nie mamy wrażenia, jak w niektórych powieściach, że nastoletni bohaterowie wyrażają się i myślą jak czterdziestolatkowie. Pozycja przeznaczona dla młodzieży a szczególnie dla dziewczyn, jest to typowy paranormal romance z dawką poczucia humoru. Muszę przyznać, że zakochałam się w przygodach Nory i Patcha, w ich namiętnej miłości, wzajemnym przyciąganiu. Polecam książkę każdemu, kto lubi takie klimaty, jest wybitna, wspaniała i jedyna w swoim rodzaju, ma w sobie jakiś niezidentyfikowany magnetyzm, który przyciąga mnie do niej z wielką siłą! Książka trzyma w napięciu, nie pozwala odetchnąć z ulgą, usiedzieć na miejscu, jest w niej tyle intrygujących tajemnic, że nie sposób odłożyć książkę, dopóki nie znajdziemy odpowiedzi na każde nurtujące nas pytanie! Zachęcam z całego serca, aby przeczytać „Szeptem”!
Ocena: 11/10