Ojciec Chrzestny recenzja

Jest to pierwsza książka, której po przeczytaniu przyznałem 10/10, a najchętniej bym przyznał 100/10.
Niewątpliwie, sięgnąłem po Ojca Chrzestnego, przez sławę filmu Francisa Forda Coppoli, niemniej jednak przyznam, że dopóki nie przeczytałem książki, nie przebrnąłem przez ekranizację .

Nie występuje tu "gorsza " część i "lepsza" część. Od wstępu, przez rozwinięcie akcji aż po zakończenie, wszystko jest fenomenalne- innego słowa nie można tu użyć. Niezwykłe utożsamianie się a bohaterami, które wypracował genialny Mario Puzo wciąga nas w świat Nowojorskiej mafi tak bardzo, że nie chcemy z niej wyjść. Od pierwszych akapitów pokazuje nam zupełnie inny obraz organizacji gangsterskich, niż ten który znamy z Amerykańskich filmów akcji. Bezpieczeństwo rodziny, szacunek dla starszych, dotrzymywanie obietnic, wsparcie czy dla mnie najważniejsze w tej książce- niezwykły szacunek do wroga. To jedynie kilka wartości, które są nam przekazywane przez autora.
Trzeba dodać, że adekwatnym jest znać (choć trochę ) historię oraz kulturę półwyspu Apenińskiego, w szczególności Sycylii, w której wychowywał się główny bohater- Don Vito Corleone.
Uwaga do młodszego pokolenia czytelników (tych którzy tak jak ja, nie widzieli wcześniej filmu), możecie utożsamiać głównego bohatera bardziej z Georgem Clooneyem, niż Marlonem Brando. I jest to bardzo dobra wiadmość, pokazuje że dzieło jest ponadczasowe, a autor uwolnił się z każdej ramy, nawet czasu oraz wieku odbiorców.
Czytając Ojca Chrzestnego każdy wyniesie jakąś wartość, bardzo często tą szlachetną.

Nie wiem czy którykolwiek autor zrobi na mnie kiedyś tak piorunujące wrażenie jak Mario Puzo. To co jednak wiem, to fakt iż ta książka zostanie ze mną na całe życie, bo mało jest dzieł, które tak dobitnie wpływają na człowieka.
Mogę tą pozycje, z absolutnie czystym sumieniem, polecić każdemu, kto znajdzie chwilę na lekturę pięknej powieści, mrocznej, wyzwalającej skrajne emocje, lecz nadal pięknej.
Gwarantuję, że jeśli sięgniecie po tą książkę, to nie zakończycie na niej swojej przygody z piórem Mario Puzo.