Verity. Coraz większy mrok recenzja

Autorki nie trzeba myślę przedstawiać. Tym razem jednak przedstawić wam mogę niezwykle wciągający thriller w jej wykonaniu.

Verity Crawford jest popularną autorką thrillerów. Jednak po wypadku, któremu uległa, jest sparaliżowana. Tym samym nie może dokończyć serii swoich książek. Jej mąż zatrudnia do pomocy inną pisarkę - Lowen. Kobieta zamieszkuje w domu Crawfordów. Stopniowo odkrywa przerażające fakty dotyczące Verity. Później zaczynają dziać się dziwne rzeczy ze sparaliżowaną kobietą. Czego Lowen dowie się o tej rodzinie? Czy Verity naprawdę jest aż tak chora?

✨✨✨

Muszę przyznać, że to kolejna książka, do której usiadłam i miałam przeczytać tylko kilka stron a przeczytałam lekką ręką w moment. Wciąga, ale to tak wciąga... Chcesz wiedzieć co dalej. Autorka genialnie buduje napięcie, które towarzyszy właściwie cały czas od momentu gdy Lowen wprowadza się do posiadłości Verity i Jeremy'ego. Kłamstwo goni kłamstwo. Próby morderstw oraz ich konsekwencje. Zdrady i zawody. Manipulacja do granic możliwości. Oczywiście przewidywalne mogło być to, że samotna kobieta zamieszkuje w domu z mężczyzną l, którego żona jest w pokoju na górze niepełnosprawną no i co? No i romans tak? To akurat można było przewidzieć ale owszem, ten wątek jest tutaj dość istotny w całej historii.

Kiedy już myślałam, że wszystko jest jasne i klarowne, nagle robi się BUM! I okazuje się, że nie wiem właściwie nic. Zakończenie trochę mnie jakby jednak zawiodło? No bo okazało się, że pewna osoba jest jednak tą złą i niespełna rozumu i tyle. Trochę się nawet spodziewałam jakiejś kontynuacji po tym 🤔 Generalnie mam mieszane uczucia. Fabuła genialna, nie ma tu co w ogóle debatować uważam. Autorka świetnie sobie radzi z tym gatunkiem.

Postać Jeremy'ego mnie odrobinę zastanawia. Z jednej strony pokrzywdzony przez los, stracił dwie córki, żona jest sparaliżowana i nie ma z nią kontaktu, musi opiekować się też synem. Żal się robi człowieka nie? No jednak z drugiej strony to, co się później okazało, tak bardzo nie pasuje mi do jego postaci. Jakby miał jakąś osobowość psychopatyczną w lżejszym stadium. Tak czy inaczej polecam wam tę książkę, jeśli jeszcze jej nie czytaliście. Jestem bardzo ciekawa waszej reakcji na samo zakończenie 😁