Trzeci klucz recenzja

„Trzeci klucz” to kolejna część cyklu kryminalnego norweskiego pisarza Jo Nesbo. Poprzednie tomy pochłonęłam szybko i z dużą przyjemnością, dlatego nie mogłam doczekać się dalszej części i tego, co tym razem przygotował nam ten autor.

Kilka słów o fabule... Na terenie Oslo działa bezwzględny przestępca. Zaczyna się od napadu na bank, gdzie zabija z zimną krwią młodą kasjerkę. Dowodem jest nagranie z jednej z kamer. Potem dochodzą kolejne napady a mieszkańcy coraz bardziej obawiają się tajemniczego sprawcy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Harry Hole i jego nowa partnerka. Im głębiej drążą, tym przekonują się o rozpiętości tego problemu, który sięga poza granice Norwegii. Równocześnie Harry prowadzi swoje osobiste dochodzenie w sprawie zlecenia zabójstwa swojej byłej partnerki. Spotyka się też z dawną kochaną, Anną. Po nocy z nią spędzonej nic nie pamięta a kobieta zostaje znaleziona martwa. Według koronera było to samobójstwo, ale nasz bohater dobrze wie, że nie jest to prawdą. Zaczyna się wyściga z czasem. Kto go wygra? Jaki będzie finał? Nic nie zdradzę!

Kolejne udane spotkanie w Panem Nesbo! Wszystko rozpoczyna się niepozornie, aby w pewnej chwili, niczym z procy, wystrzelić z akcją i całym szeregiem wydarzeń. Podobał mi się ten niespodziewany zwrot:). Co więcej, mamy tu kilka wątków, które łączą się w jedną całość gęstą siatką zależności i powiązań, których początkowo możemy nie zauważyć. Zagadkowa sprawa kryminalna oraz problemy z przeszłości będą tu trzonem fabuły, ale oprócz tego wiele się tu dzieje, więc znudzenie nam nie grozi. Bohaterowie są osobliwi i realistycznie nakreśleni, z licznymi wadami i zaletami. Język i styl jest na dobrym poziomie a całość czyta się z dużą lekkością. Będzie też dreszczyk napięcia, nieco emocji i uczucie niepewności do ostatnich stron, gdzie czeka nas zaskakujące zakończenie.

„Trzeci klucz” to świetny skandynawski kryminał ze skomplikowaną intrygą i niejedną zagadką w tle, który czyta się z zapartym tchem. Polecam serdecznie a sama niedługo biorę się za kolejną część, czyli „Pentagram”:).

Moja ocena: 5/6