Mackenzi Lee to amerykańska pisarka, autorka książek dla dzieci i młodzieży, zarówno fikcji jak i literatury faktu. Jej powieści były wielokrotnie nagradzane i znajdowały się na listach bestsellerów New York Timesa. „Poradnik” nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki, bo wcześniej miałam okazję czytać „Historię świata na czterech łapach” jej autorstwa. Jednak z twórczością tego typu spotykam się u niej po raz pierwszy.
XVIII wiek. Henry Montague, dla przyjaciół Monty prowadzi wyjątkowo beztroski tryb życia. Kocha się bawić, uwielbia alkohol, a także chętnych na krótki romans kobiety i mężczyzn. Dla swojego ojca jest przypadkiem beznadziejnym. Rodzic pragnie, aby Henry był godzien swojego nazwiska i statusu społecznego. Zrobił wszystko, aby wychować go na prawdziwego dżentelmena, jednak nawet najlepsze szkoły nie mogły wybić chłopakowi z głowy hulanek. Dlatego ojciec wysyła Monty’ego na roczny grand tour po Europie. W podróż, która ma pomóc mu wydorośleć. Dla chłopaka jest to ostatnia szansa na skorzystanie z młodości i w związku z podróżą ma nieco inne plany niż ojciec. W podróży towarzyszyć mu mają młodsza siostra Felicity, z którą nie dogaduje się zbyt dobrze i najlepszy przyjaciel Percy, w którym skrycie się podkochuje. Czy Monty zapanuje nad swoimi słabościami podczas grand tour’u czy wręcz odwrotnie? Czy odważy się wyznać Percy’emu, co do niego czuje?
Wątpliwości za każdym razem próbują strącić nas z nieba.
Do tej pory moim niekwestionowanym numerem jeden, jeśli chodzi o motyw LGBT w literaturze był Adam Silvera. I nie sądziłam, że kiedykolwiek się to zmieni. Do momentu, kiedy nie zetknęłam się z tym wątkiem w młodzieżowej powieści Mackenzi Lee. Muszę przyznać, że autorka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Tak naprawdę nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Wiedziałam, że będzie XVIII-wieczna Europa, roczna podróż i niejaki Monty, szaleńczo zakochany w swoim przyjacielu. Ale to, jak złożyła to do kupy autorka, w jaki sposób przedstawiła bohaterów i ich relacje, a nawet fakt, że nie skupiła się jedynie na owych relacjach, a dodała fascynujący i trzymający w napięciu wątek sensacyjny, zaskoczyło mnie bardzo. Nie powiem, że pokochałam tę książkę od pierwszych stron, bo tak nie było. Akcja początkowo nieco się wlecze. Zastajemy Henry’ego Montague w dość krępującej sytuacji, razem z przyjacielem, w łóżku, po nocnej balandze. Obraz chłopaka, jaki wyłania się z tej sytuacji, a także z kolejnych następujących po niej, nie zachęca do bliższego poznania tego jegomościa. Monty jest kreowany na człowieka, który nie ma zasad, lubi dobrą zabawę i nic nie robi sobie z konsekwencji swojego zachowania. Ma wszystko i wszystkich gdzieś, za to ma dość wysokie mniemanie o sobie. I z całą pewnością nie jest dżentelmenem. Takie początkowo odniosłam wrażenie. Później jednak, kiedy razem z najlepszym przyjacielem Percym i młodszą siostrą Felicity wyruszają w podróż, coś się w nim zmienia. Nie od razu. Dopóki wszystko idzie zgodnie z planem, jaki na tę podróż miał ojciec chłopaka, Monty robi wszystko, aby nie wypaść najlepiej ani w oczach ojca, ani śmietanki towarzyskiej, wśród której każe mu się obracać jego opiekun. Żeby nie przedłużać, napiszę tylko, że chłopak zachowuje się co najmniej niestosownie i nieadekwatnie do swojego wieku. Już jego młodsza siostra wydaje się być bardziej dojrzała i odpowiedzialna. Percy zresztą również. Dopiero kiedy plany wycieczki biorą w łeb, a młodzież zostaje wciągnięta w niebezpieczną intrygę, chłopak zaczyna się zmieniać. I chwała mu za to, bo od początku jest tak irytującą postacią, że ma się ochotę więcej niż tylko nim potrząsnąć. Przyjaciel i siostra wskazują mu dokładnie, co w jego zachowaniu jest niewłaściwe, a on dalej swoje. Zastanawiamy się przy każdej okazji, co oni w nim widzą, że tak się go trzymają. Bo charakter ma okropny. Z drugiej strony taka kontrowersyjna postać w książce to ogromny dla niej plus. Za kreację postaci ogromne brawa dla autorki. Nie tylko za postać Monty’ego, ale każdego charakternego bohatera.
Kreacja postaci to nie jest jedyny mocny punkt książki. Autorka oprócz wątku LGBT poruszyła sporo innych ważnych i nadal aktualnych tematów. W powieści pojawiają się: rasizm, nierówności społeczne, ówczesna sytuacja kobiet i brak dostępu płci pięknej do edukacji, nieuleczalna choroba, której wtedy nie potrafiono leczyć, a osoby chore traktowano jak obłąkane. Do tego grand tour po Europie, piraci i alchemiczne zagadki, wprowadzające do powieści nutkę tajemniczości. A to wszystko przedstawione na historycznym tle XVIII-wiecznej Europy. Jestem pod wrażeniem przygotowania autorki do napisania książki oraz umiejętnego splecenia tak wielu motywów w jedną spójną i klarowną całość. Jestem też pod wrażeniem faktu, że nie przeważa w książce wątek romantyczny, czego biorąc pod uwagę opis Wydawcy raczej się spodziewałam. Autorka postawiła na różnorodne przygody głównych bohaterów, które zdecydowanie pchają akcję do przodu. Bardzo przyjemnie i szybko czyta się tę książkę. Myślę, że spodoba się zarówno miłośnikom queerowych romansów, jak i wszystkim, którzy lubią powieści przygodowe.
„Poradnik dla dżentelmena o występku i cnocie” to powieść awanturnicza z dodatkiem romansu w wersji LGBT. Obfitująca w akcję, intrygi i tajemnice. Wielowątkowa, emocjonalna, zachwycająca wrażliwością. Z każdym wątkiem idealnie ze sobą splecionym i świetnie wkomponowanym w XVIII-wieczne tło historyczne. Nic tylko polecać, co niniejszym czynię. Sięgajcie po tę książkę śmiało i bez wątpliwości. Ja się zakochałam i z utęsknieniem czekam na kolejny tom!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Poradnik dla dżentelmena o występku i cnocie” Mackenzi Lee – maitiri_books (wordpress.com)