To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę spora większość jej powieści! Shen to taka pisarka po której książki sięgam w ciemno, po prostu wiem, że się nie zawiodę i wiem, że historia przedstawiona na kartach jej powieści dostarczy mi wielu emocji! W przypadku książki "Rake" oczywiście też tak było! Jest to czwarty tom serii #bostonbelles i książki z tego cyklu można czytać tak naprawdę w dowolnej kolejności, ponieważ opowiadają o innych parach bohaterów, jednak ja radziła bym zacząć od początku, bo ta seria jest naprawdę warta poznania! To jedna z tych serii, w przypadku której Czytelnik bardzo się zżywa z bohaterami. W książkę znajdziemy motyw układu/umowy oraz age gap, które ja osobiście bardzo lubię. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo, ja pochłonęłam historię Belle i Devona w jeden wieczór, a tak naprawdę to zarwałam dla niej nawet kawałek nocki i uwierzcie, że nie mogłam się od niej oderwać! Fabuła została w świetny, niezwykle interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, to postaci, które popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego myślę, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości i wielu kwestiach się z nimi utożsamić. Na uznanie zasługują także w tym przypadku postaci drugoplanowe, czyli bohaterowie poprzednich tomów serii, wprowadzają oni tutaj sporo emocji i wrażeń. Cieszę się także, że mogłam dowiedzieć się co u nich słychać. W książce znajdziemy tak naprawdę dwie płaszczyzny czasow: przeszłość i teraźniejszość, dzięki czemu stopniowo, kartka po kartce dowiadujemy się jakie wydarzenia sprzed kilkunastu lat odcisnęły piętno na życiu bohaterów oraz doprowadziły do tego, że teraz mają określone podejście do związków, małżeństwa i przywiązania. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje niesamowicie integrowali mnie już we wcześniejszych tomach serii i przyznaję, że nie mogłam się doczekać by poznać ich historię. Relacja między bohaterami została w świetny sposób zaprezentowana, od początku czuć między nimi wyraźną chemię, a ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Emmabelle i Devon to takie postaci po których często nie było wiadomo czego się spodziewać i z pewnością nie można było się z nimi nudzić. Bardzo podobało mi się to jak z czasem zaczęli się przed sobą otwierać, ujawniając dręczące ich demony. Świetnie było obserwować ich wewnętrzną walkę z rodzącym się uczuciem. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które wywołują wiele skrajnych emocji oraz tak naprawdę mogłyby przydarzyć się każdemu z nas. Muszę przyznać, że niektóre wątki naprawdę mocno mną wstrząsnęły, chyba szczególnie te związane z relacjami rodzicielskim. Momentami miałam ochotę "wejść" do książki i wesprzeć, przytulić Emmabelle oraz Devona zapewniając ich, że już teraz wszystko będzie dobrze. Cudownie spędziłam czas z tą książką i bardzo żałuję, że to już koniec perypetii tej paczki przyjaciół. Nie pozostaje nic innego jak wyczekiwać kolejnych powieści spod pióra autorki! Polecam!