Na wstępie chciałabym podziękować autorce @leoniaoscar oraz @wydawnictwomiraż za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Invictus Boss"rozpoczynającej cykl #trzygwiazdy. Na wstępie muszę wspomnieć, że okładka tej powieści całkowicie skradła moje serce! Jest cudowna! Środek również jest dopracowany w każdym szczególe. Jest to debiutancka powieść autorki, czego naprawdę w życiu bym nie pomyślała. "Invictus Boss" jest romansem mafijnym połączony z romansem biurowym. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się na kartach powieści. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny sposób wykreowani. To postaci, które nie są krystaliczne, mają swoje tajemnice, a także tajemnice i zalety, popełniają błędy i postępują pod wpływem emocji i chwili dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy Sebastiano i Lexi, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a także mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Alexandria od pierwszych chwil zaskarbiła sobie moją sympatię, podobało mi się to, że jest pewną siebie i dość twardo stąpającą po ziemi kobietą, naprawdę z całych sił jej kibicowałam. Sebastiano natomiast to mężczyzna pewny swoich racji, bezwzględny, dążący po trupach do celu, dosłownie człowiek zagadka, który irytował mnie naprawdę mocno swoim zachowaniem, wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki i z całej siły nim potrząsnąć, a nawet zdzielić go w łeb. Jednak zagłębiając się w jego historię zaczynałam rozumieć dlaczego mężczyzna postępuje w taki, a nie inny sposób, dlaczego przywdziewał maskę obojętności i z każdą kolejną czytaną stroną jego postać zyskiwała coraz bardziej w moich oczach. Relacja między bohaterami została w naprawdę genialny sposób przedstawiona, oboje są mocno charakternymi postaciami, a ich utarczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Niezaprzeczalna i niepodważalna jest wyraźna chemia, napięcie i przyciągnie pomiędzy Sebastiano i Lexi. Momentami dosłownie aż wrzało, a emocje sięgały zenitu! Ja odczuwałam całą sobą wszystkie targające nimi emocje, z przejęciem śledziłam każde słowo, każdy gest. Autorka w naprawdę świetny sposób kreśli portrety psychologiczne wszystkich postaci. Muszę oczywiście wspomnieć, że bohaterowie drugoplanowi również odgrywają tutaj istotną rolę i dostarczają Czytelnikowi wielu wrażeń. Wątek mafijny został wyraźnie zaznaczony i uważam, że autorka przedstawiła go w naprawdę świetny sposób, nie został on podkoloryzowany, a przedstawiony w bardzo realny sposób. Autorka w umiejętny sposób buduje napięcie, w szczególności jeśli chodzi o skrywane przez bohaterów tajemnice, które mocno namieszały w ich życiu. Tak naprawdę trudno było przewidzieć co dostanie się na kolejnej czytanej stronie, co ogromnie mi się podobało! W pewnym momencie Leonia zaskakuje tutaj takimi plot twistami, że ja po prostu nie mogłam wyjść z podziwu! Takiego obrotu sprawy to ja się nie spodziewałam! A to co zrobiła na sam koniec powinno być naprawdę karalne! Kochana Autorko, nie można robić takich rzeczy! To zakończenie pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem i milionem pytań bez odpowiedzi! Nie mogę się już doczekać dalszych losów bohaterów! Już teraz podskórnie czuję, że Leonia jeszcze mocno namiesza w ich życiu, a nas Czytelników zaskoczy swoją kreatywnością i umiejętnością wzbudzania emocji! Naprawdę cudownie spędziłam czas z tą książką! Polecam!