Bez wyjątku recenzja

Na wstępie chciałabym podziękować autorce @milenawysocka za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym jej książki "Bez wyjątku". Dla mnie było to pierwsze spotkanie z twórczością Mileny. Na wstępie muszę wspomnieć o okładce, która totalnie skradła moje serce i bezapelacyjnie przyciąga uwagę! "Bez wyjątku" jest połączeniem romansu z thrillerem psychologicznym. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że czyta się ją w zawrotnym tempie. Mi zapoznanie się z historią Karoliny zajęło jedno popołudnie i nie odłożyłam książki póki nie poznałam zakończenia. Z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam jej losy. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Akcja powieści jest dość dynamiczna, autorka nie daje Czytelnikowi nawet chwili odpoczynku. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali świetnie wykreowani. To postaci, które są autentyczne, mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Karolinę, jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się mierzy każdego dnia, jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na jej obecnym życiu, a także mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Karo od początku zaskarbiła sobie mają sympatię, byłam pod wrażeniem jej siły oraz determinacji, z całych sił jej kibicowałam, bo to co przeszła ona i jej rodzina było naprawdę straszne i traumatyczne. Czytając tą książkę tak naprawdę trudno było przewidzieć co wydarzy się na kolejnych czytanych stronach, co bardzo mi się podobało! Milena świetnie budowała napięcie, zagęszczała atmosferę i wodziła Czytelnika za nos, dostarczając tym samym wielu emocji i wrażeń! Autorka na przykładzie swojej bohaterki pokazała, że od przeszłości naprawdę ciężko jest uciec i często puka ona do naszych drzwi w najmniej oczekiwanym momencie. Udowodniła także, że najlepiej jest ufać samemu sobie! Nigdy nie wiadomo kto jest przyjacielem, a kto wrogiem! Ludzie często przywdziewają różne maski, próbują mataczyć i manipulować w celu osiągnięcia własnych korzyści. Muszę przyznać, że epilog tej powieści wywołał ciarki na moim ciele! Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!