Świąteczna piosenka recenzja

Natalia Sońska jest autorką powieści obyczajowych, w których prezentuje swoje optymistyczne podejście do życia. W jej książkach emocje bohaterów, uczucia i problemy grają pierwsze skrzypce. Sońska swoimi publikacjami najczęściej idealnie wpisuje się w kalendarz nastrojów. Tak jest w przypadku ostatniej, zatytułowanej "Świąteczna piosenka".

We wspomnianej powieści autorka proponuje czytelnikowi przygodę, przez którą poprowadzi go dwoje narratorów. Dwa różne charaktery.

Eliza. Utalentowana acz niepewna siebie dziewczyna, właścicielka pięknego głosu, niezdarna kelnerka o wielkim sercu. Pracuje w kawiarni swego brata, a w skrytości serca marzy o karierze muzycznej. Oprócz tego dziewczyna pracuje jako wolontariuszka w domu opieki.

Jacek. Ambitny, specjalista od reklamy, poukładany pracownik korporacji, który większość swojego życia spędza w pracy a do tego nie lubi świąt. Jego najnowszym zadaniem jest zorganizowanie świątecznego spotkania firmowego w ostatnio popularnej kawiarni należącej do brata Elizy. I tak tych dwoje się poznaje.

Eliza leczy duszę po nieudanym związku. Jacek po wydarzeniach z przeszłości dotychczas nie potrafił się zaangażować... Coś jednak zaczyna się między nimi dziać. Oboje są zaskoczeni własnymi emocjami. Carpe diem - chciałoby się im powiedzieć. Carpe diem.
Czy taki związek ma szansę? I co z talentem Elizy?
Podoba mi się sposób ukazania relacji Jacka z mamą i siostrą. Jest tak naturalnie, wiarygodnie, jakby się przyglądało życiu dobrych znajomych. Dojrzała jest też przyjaźń Elizy i Krysi.

Bardzo przyjemnie czyta się tę momentami zabawną historię o uczuciach, o przyjaźni, o samotności i bezinteresownym wspieraniu. Historię o tym, że dobro to najwspanialszy wirus świata. Opowieść o tym, że często, wyciągajac pochopne wnioski, odbieramy ludziom możliwość obrony.

Natalia Sońska otula świąteczną atmosferą. Są momenty, w których dosłownie czuć zapach świerkowych igieł, a wzruszenie ściska gardło.
Szkoda że układ rozdziałów jest tak mało oryginalny. Ostatnio bowiem w wielu książkach obyczajowych kolejne rozdziały mają w tytule imię bohatera.Mimo to pozwoliłam się zaczarować "Świąteczną piosenką", która pobrzmiewała w mojej wyobraźni jeszcze po zamknięciu książki.

Dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz!