Jeśli teraz powiedziałabym Ci o Hroswicie z Gandersheim, poziom twojego zdziwienia byłby ogromny. Sama o jej postaci dowiedziałam się stosunkowo niedawno, a właściwie w momencie sięgnięcia po tę książkę. Jednak ciekawość zrobiła swoje, a ja czytając ten esej, dowiedziałam się o niej więcej.
Hroswita była niemiecką kanoniczką i pierwszą saksońską poetką pochodzącą rodziny szlacheckiej, która nigdy nie zostanie w całości poznana. Wszystkie informacje, jakie zostają o niej przedstawione, to tylko rekonstrukcje z jej dzieł. Niestety, ale nie przetrwały żadne źródła, z których można poznać jej życie. Domyślać się jedynie możemy, że mogła prowadzić życie w klasztorze. Sądzimy tak po jej wykształceniu i znajomości książek, do których dostęp mogłaby mieć w tejże bibliotece.
Już sam fakt piśmiennictwa kobiety w tamtych czasach wzbudza ciekawość i insynuacje, które nie jednokrotnie wielu autorów próbowało analizować w swoich dziełach. Jednak największą niewiadoma dla wszystkich był sposób przekazu jej prac. Korzystając z dostępnych wzorów, odbiegała od nich w bardziej teatralny wydźwięk swoich dramatów i łączenie teraźniejszości z przeszłością na wielu płaszczyznach.
Dramaty Hroswity można podzielić na trzy rodzaje: heroiczne, męczeńskie i pustelnicze. Dzieła te możemy postrzegać jako świętość, która pojmowana jest jako oddanie życia Chrystusowi, w których głównymi bohaterkami są kobiety. Miała ona świadomość celu działania swojej pracy literackiej i sposobu jej realizacji. Zarysowywała dokładnie akcję, nadając jej odpowiedni przebieg i koncentrację fabularną na odpowiedni moment. Role podmiotu pominęła, nadając postaciom charakterność poprzez słowa i czyny, usamodzielniając bohaterów.
Stała się ona tak ważną osobistością, że miasto uzdrowiskowe w Niemczech, w kraju związkowym Dolna Saksonia, w powiecie Northeim postawili ku jej czci pamiątki. Udając się jej śladami, możemy zobaczyć katedrę, pomnik, fontannę oraz zwiedzić muzeum. Możemy również przejść się jej ulicą lub odbyć kurację w nazwanej jej imieniem klinice.
Nakreśliłam Wam pobieżnie obraz tej postaci, jednak rozbudowaną analizę, przykłady, które poparte są odpowiednimi wstawkami, znajdują się w tej powieści.
Autorka bardzo dokładnie rysuje obraz Hroswity, ukazując wszystkie zebrane informacje, tłumacząc ich definicję i przekładając na język bardziej pospolity, dając możliwość zrozumienia go przez zwykłego czytelnika.
Praca, jaką wykonano przy powstaniu tego eseju, jest ogromna. Przytoczenie tekstów i zastosowanie do nich odniesienia, jak również porównanie wszystkich wiadomości, wybierając z nich te najbardziej zbliżone do wytyczonego obrazu.
W tym zbiorze znajdziemy również fotografie wspomnianych przeze mnie obiektów ku jej czci, jak również przytoczone fragmenty, nakreślające nam doktryny, o których opowiada autorka. Wyprzedzała ona swoją ideologią, czasy, w jakich żyła, niejednokrotnie spotykając się z niejednoznacznym zrozumieniem.
W pamięci pozostał mi jeden z przestawionych przez autorkę światopoglądów Hroswity. Harmonia. Nawet jeśli świat wydaje się chaotyczny, rządzi nim wewnętrzny ład, podobnie jak ciałem ludzkim. Zachowanie harmonii w życiu jest kolejnym obowiązkiem każdego człowieka, zwłaszcza wyznającego wiarę w Jedynego Boga.
Po zapoznaniu się z tym esejem jestem w stanie wyciągnąć pewne wnioski, względem teraźniejszego życia. Kobieta ta, swoją twórczość tworzyła w czasach, które przy dzisiejszych wydają się „średniowiecznymi”. Jednak przy swojej sile charakteru, pracowitości osiągnęła spełnienie w swojej twórczości. Pokazuje nam to, że to wszystko można mieć na wyciągniecie ręki, tylko trzeba na to ciężko pracować i nie poddawać się, kiedy tylko napotkamy trudność. Jest ona na to najlepszym dowodem, że chcieć znaczy móc.