WYRWANA Z SYRYJSKIEGO PIEKŁA. MERIAM RHAIEM.
„…Oddajcie nam nasze dzieci.”
Krótka autobiografia Francuzki, kobiety pozbawionej roli kobiety, żony, a potem roli matki, która walczy o powrót swojego maleńkiego dziecka Assii (imię od męczennicy islamskiej), które zostało uprowadzone przez swojego ojca, który został zwerbowany przez syryjskich dżihadystów. W swojej autobiografii również przedstawia schemat, który odbywa się podczas werbowania przez ekstremistów, jak osaczają człowieka i indoktrynują swoje ideologie i nie dopuszczają jakiejkolwiek odmienności, gdy ktoś nie mieści się w ich ramach. Potępiają i traktują człowieka jak zadżumionego. Indoktrynacja dokonuje się bardzo szybko, dzięki islamistom zdobywasz lepszą samoocenę i zaczynasz podważać swoje zwyczaje i sposób w jaki żyjesz, w domu prowadzisz ciągłe kłótnie, stawiasz nakazy i stajesz się nagle obcy dla drugiej osoby która cię kocha. Wpajają ci fałszywe przekonania i sprzedają ideologię opartą na eschatologii muzułmańskiej, która dotyczy końca świata w kontekście pomocy dla narodu syryjskiego, która ma nadać sens twojemu życiu, a ty zapatrzony myślisz, że w ten sposób odkupujesz swoje błędy wchodząc w ten sposób niestety na złą drogę.
„ tylko Bóg może tworzyć istotę ludzką, nam zaś nie wolno Go naśladować”
Postępujesz odwrotnie niż jest to powiedziane w Koranie, nie głosisz wartości islamu tylko powiększa w ten sposób grupę terrorystów, którzy są przepełnieni nienawiścią, nakazują Tobie wysadzić się wśród ogromnych skupisk pełnych ludzi którym odbierasz życie tym niewinnym ludziom ich zdaniem niewiernych.
Prawdziwy islam uczy szacunku dla wszystkich istot ludzkich, a nawet dla wszystkich istot żyjących na tej ziemi, niezależnie od ich płci i przynależności religijnej. Żadna religia nie mówi o zabijaniu, to ludzie robią to w myśl swoich wyimaginowanych chorych ideologii. Niestety prawdą jest, że to jest od zarania dziejów i te schematy się wciąż powtarzają w tej czy innej religii i nie mamy zbyt wielkiego wpływu. Możemy jedynie reagować nawracać na tę dobra ścieżkę. Starać się uchronić młodych i kruchych ludzi rozmową, pomocą w trudnych dla nich chwilach. Historia dla maleńkiej Assii na szczęście kończy się dobrze, mimo tak długiej walki jej matki z „całym światem” i dzięki dobrym ludziom którzy chcieli jej pomóc w tych trudnych i bezsilnych momentach, mogła na kogoś liczyć i sama też zaparła się aby się nie poddać . Piękna postawa kobiety i jej miłości do własnego dziecka.