Wstrząsająca opowieść dwudziestopięcioletniej Francuzki o dramatycznej walce o córeczkę uprowadzoną przez jej męża do syryjskiego obozu dżihadystów.Uratowała swoje dziecko porwane przez ojca dżihadystę... „Wolę, żeby moja córka zginęła jak męczennica Allaha, niż wróciła do Francji...” Meriam i jej mąż urodzili się i wychowali we Francji. Byli szczęśliwi – dopóki on nie został zwerbowany przez syryjskich dżihadystów. Meriam patrzyła z przerażeniem, jak zmienia się w fanatycznego wroga „niewiernych”. Kazał jej zakrywać twarz, zabronił pracować, słuchać muzyki, wychodzić z domu. Rozstała się z nim w 2012 roku. Klika miesięcy później porwał ich roczną córeczkę Assię i wywiózł do Syrii. „Ona do ciebie nie wróci. Musisz zapomnieć”. – powiedział Meriam przez telefon. W tle słyszała płacz swojego dziecka... Wiedziała, w jakim niebezpieczeństwie jest Assia. Poruszyła niebo i ziemię. Dotarła nawet do prezydenta. Wreszcie wbrew ostrzeżeniom francuskich władz, ryzykując życie, wyruszyła do Turcji, do rozdartego wojną rejonu przy syryjskiej granicy, by ratować córkę... Meriam Rhaiem odzyskała Assię. W rok po uprowadzeniu, 2 września 2014 roku, wróciła z nią do Francji. Jej historia wstrząsnęła opinią publiczną. Meriam opisała ją w autobiografii Wyrwana z syryjskiego piekła. To nie tylko poruszająca opowieść o dramatycznej walce matki o dziecko i o tragedii kobiety, której mąż staje się nagle wrogiem. Jej książka to ostrzeżenie, lekcja i przestroga. Pokazuje mechanizm werbowania dżihadystów w dobie Internetu i metody indoktrynacji prowadzącej do krwawych zamachów terrorystycznych.