,,Zeznania Balbiny z Lubienieckich hrabiny Romerowej" to ciężka książka.
Książka, która w przeważającej części jest zapisem stanu ducha tytułowej kobiety, a co za tym idzie jest to opowieść mało dynamiczna, choć często poruszająca.
Balbina od najmłodszych lat czuła niezwykły pociąg do spraw duchowych. Była dzieckiem, które wręcz rwało się do Boga. Wszyscy, łącznie z nią, przeczuwali, że poświęci się życiu w zakonie. Balbina wyraźnie pragnęła oddać się Bogu i w tym odnajdywała największą radość istnienia.
Zapis jej wewnętrznych przeżyć pokazuje jednak zupełnie inną, zdecydowanie bardziej krętą drogę.
Ta XIX-wieczna mistyczka w cudowny sposób pogodziła życie w dziewictwie z rolą żony i matki. Cały proces kształtowania i spełniania się jej powołania to proces złożony, skomplikowany, czasem niejasny, a czasem wręcz oświecony. Jednak recenzja tego rodzaju książek, według mojego osobistego przekonania, nie powinna opierać się na ocenie wartości historii. Większą uwagę należy zwrócić na nieszablonową formę, intrygujące opisy i wymagający język.
Książka ta jest owocem pracy karmelity Wiesława Strzeleckiego nad rękopisem odnalezionym w Archiwum Karmelitów w Krakowie. Wiesław Strzelecki O. Carm. nie raz już sięgał w swoich pracach do życia Balbiny z Lubienieckich hrabiny Romerowej, a zatem można uznać, że postać ta jest mu szczególnie bliska. Dzięki temu, czytając ową książkę, miałam przeczucie, że została ona przygotowana przez osobę nie tylko kompetentną, ale również i przepełnioną pasją i powołaniem.
,,Zeznania..." są zapisem przeżyć duchowych, a więc ich forma jest formą ciągłą i nieszczególnie uporządkowaną. Jedyny podział tekstu to akapity i bardzo rzadkie wydzielone daty. Niestety, taka budowa bardzo utrudniła czytanie. Wewnętrzny monolog ciągnie się bez wyraźnego początku i końca, a przez to nawet ciężko znaleźć odpowiedni moment na pozostawienie zakładki (a za jednym podejściem nie sposób przeczytać całej książki).
Język także nie ułatwiał czytania. Styl wypowiedzi wyraźnie pochodzi z dawniejszych lat, a zachowany w takiej formie skutecznie oddaje ducha przeszłości. Niestety, w połączeniu z dość ciężką tematyką, bo tematyką mistyczną, tworzy się ciężki orzech do zgryzienia.
W moim przypadku, książka ta wymagała wielu podejść. Dość szybko męczy, konieczne jest stałe skupienie, a ciężki język nie pozwala na szybkie kartkowanie. Monolog wewnętrzny, szczególnie w takiej dawce, potrafi także niestety nużyć i często ma się ochotę na przerwę.
Nie można jednak przemilczeć plusów tej pozycji - niewątpliwie jest to piękny i autentyczny zapis przeżyć wewnętrznych kobiety, która miota się między powołaniami. Proces rozeznania jest nakreślony niezwykle wnikliwie i emocjonalnie. Przez całą tą książkę można aż do kości poznać wnętrze mistyczki, jej obawy, myśli, pragnienia, miłości. Uważam, że jest to największa zaleta tej pozycji. Warto także wspomnieć o zaletach na polu autentyczności historycznej. Jako że jest to pewnego rodzaju autobiografia to mamy tu do czynienia z opisem życia w ówczesnej Polsce ludzi z wyższych klas - ich kultury, zachowań, pewnych zwyczajów i przekonań.
Czy warto sięgnąć po tę pozycję?
Jeśli interesuję Cię tematyka przeżyć mistycznych i rozeznawania powołania - tak.
Jeśli masz doświadczenie i lubisz dzieła poświęcone żywotom mistyków, świętych, błogosławionych itd. - tak.
Jeśli jednak miałoby to być Twoje pierwsze lub jedno z pierwszych zetknięć z taką tematyką oraz taką formą to lepiej sięgnij po coś lżejszego.
Chyba że lubisz wyzwania ;)
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.