O tej wojnie wiemy naprawdę niewiele, mało jest publikacji dotyczących tego tematu, historycznych opracowań, wspomnień weteranów, filmów dokumentalnych czy fabularnych, nie usłyszymy również o tym na lekcjach historii w szkole. Działania i walki na tzw. froncie fińskim kołatają się wciąż u nas gdzieś na obrzeżach II wojny światowej. Tym większą ciekawość wzbudziła we mnie książka Svena Hassela „Sąd wojenny”
Głównych bohaterów powieści, niemieckich żołnierzy poznajemy w czasie wykonywania tajnej misji daleko za linią frontu. Ich celem jest wysadzenie mostu przez który armia sowiecka przewozi transporty amunicji i paliwa dla swoich walczących oddziałów. W scenerii arktycznego piekła, gdzie śnieg i niskie temperatury pozbawiają życia więcej ludzi niż pociski nieprzyjaciela, możemy bliżej przyjrzeć się poszczególnym żołnierzom tego oddziału: Małemu, Porcie, Staremu,Gregorowi, Barcelonie, Heidemu i innych.
Są tacy, jak wojna toczona na tych lodowych pustkowiach: twardzi , brutalni i bezlitośni, zobojętnieni na ludzką krzywdę i cierpienie, przerażająco profesjonalni i skuteczni. Ryzykują tak wiele i tak często, iż śmierć nie robi już na nich żadnego wrażenia, stając się nieodłącznym aspektem ich żołnierskiego rzemiosła. Nie okazują litości i nie biorą jeńców, nie wymagają tego również od wroga.
Tu wszystko jest proste: WYGRANA OZNACZA ŻYCIE, PRZEGRANA OZNACZA SMIERĆ
„ Załatwiliśmy ich szybko i zabraliśmy wszystko co było dla nas użyteczne. Kilku z nich jeszcze żyło, zajął się nimi nasz fiński łowczy…”
Jednym słowem, lepiej mieć ich za przyjaciół niż wrogów
.
Dalej akcja biegnie dwutorowo: Z jednej strony poznajemy tragiczne koleje losu wyższych oficerów niemieckiej armii, którzy w wyniku donosu zostają postawieni przed tytułowym sądem wojennym. Obserwujemy jak straszliwa nazistowska machina sądownicza powoli i systematycznie niszczy tych ludzi, najpierw w owianym grozą więzieniu Torgau, póżniej w samych Niemczech, przed i w czasie trwania procesu.
Tu pozbywają się złudzeń co do swoich dalszych losów, poznają też prawdziwe znaczenie słowa STRACH. Widzimy ludzkie zniewolenie, upadek wszelkich norm i wartości, straszliwą tragedię jednostki i narodu. Tu nikogo nie obchodzi prawda, okoliczności czy motywy działań, wyrok zapadł zanim jeszcze rozpoczął się przewód sądowy. Nie ma znaczenia co zrobiłeś i kim jesteś, generałem czy szeregowym różnica jest właściwie tylko jedna POCISK czy SZNUR
Z drugiej strony, widzimy dalsze losy poznanych wcześniej żołnierzy biorących nadal udział w rajdach na pozycje wroga, daleko poza linią biegnącego frontu. Obserwując te dwa występujące w powieści wątki, nie można oprzeć się wrażeniu, iż w którymś miejscu nastąpi ich przecięcie.
I tak jest w istocie, a miejscem spotkania jest daleka północ i plac egzekucyjny, gdzie jednym przypadnie rola OFIARY a drugim KATA
.
Powieść Svena Hassela napisana jest mocnym, wyrazistym językiem, pełnym wulgaryzmów i żołnierskiego slangu, nie ma tu patosu i upiększania faktów.
Realizmem i plastycznością powalają opisy, zwłaszcza opisy toczących się brutalnych walk. Niemal słychać echa armatnich wybuchów, szczęk ciężkich karabinów maszynowych , jęki rannych i konających, chrzęst czołgowych gąsienic. Oczami wyobrażni widzimy zgliszcza domów, połamane kikuty drzew, zabarwiony na czerwono śnieg i pozamarzane porzucone ciała. poległych.
To książka dla ludzi o mocnych nerwach, którzy chcą przyjżeć się koszmarowi wojny bez znieczulenia, widząc ją oczami ludzi którzy brali w niej udział.
TO POWIEŚĆ DLA PRAWDZIWYCH MĘZCZYZN!!!!
Wstrzymaj oddech, oddział właśnie rusza na kolejną akcję….