Strażniczka szczęśliwych zakończeń recenzja

Strażniczka

Autor: @lalkabloguje ·2 minuty
2024-11-12
Skomentuj
3 Polubienia
Kiedy dostałam propozycje, by zrecenzować książkę, zachęcił mnie do niej tytuł i opis. Jednak nie sądziłam, że historia, jaką dostanę będzie aż tak emocjonująca i z zaskakującym zakończeniem. Czy będzie to szczęśliwe zakończenie jak w tytule książki? A może tych zakończeń ze szczęśliwym będzie więcej niż myślimy? Co dostaniemy na tych ponad 500 stronicach?

Aurora zwana Rory to młoda kobieta, która przeżywa trudne chwile. Jej narzeczony wyjechał jako lekarz bez granic do Sudanu. Zamiast oczekiwać jego powrotu, musi zmierzyć z się z traumą, jakim jej informacja o jego porywaniu. Nikt nie wie, gdzie jest ani nie potrafi udzielić wyczekiwanej wiadomości. Mija prawie rok aż dziewczyna podejmuje decyzję o otwarci własnej galerii ze sztuką. Decyzja podjęta nagle za sprawa impulsu gdy zobaczyła budynek, który wręcz do niej przemawiał. Hux jej narzeczony zawsze wspierał ją w tym by podążyła za swoją pasją. Budynek należy do Soline, starszej kobiety, która początkowo odmawia wynajęcia ale ostatecznie zgadza się. Wkrótce poznaje Rory, która ma coś, co należy do niej. Między dwoma kobieta pojawi się nić sympatii.

Soline to kobieta, która przeszła wiele. Jej historię poznajemy pobocznie w postaci rozdziałów pisanych z jej punktu widzenia. Do tego mamy je w podzielę na teraźniejszość i przeszłość, która wszystko zapoczątkowała. Muszę przyznać , że nie spodziewałam się, że pozna jej historie tak dogłębnie, a bardziej jako opowiadanie o przeszłość. Już sam początku książki dal nam jasno do zrozumienia, że nie będzie to łatwa i prosta opowieść. Historia jest pełna emocji, tragizmu. W tym wszystkim pokazana miłość, podejmowanie wyborów, strata i żal nie tylko do świata ale i siebie.

Postacie są świetnie wykreowane, żywe i realne mierzące się ze swoimi demonami, pozorni inne niż są naprawdę, Jak Matka Rory, której początkowo nie polubiłam a z czasem okazało się, że autorka doskonale pokazała jak ludzie potrafią zakładać maski i udawać, że są inni niż są. Historia ma w sobie mocne przesłanie, magię i siłę, jakiej nie spodziewałam się. Mimo że wraz z zagłębieniem się w historię odkrywamy więcej szczegółów autorka i tak nas zaskakuje. Nie przewidziałam takiego zakończenie historii, choć domyślałam się, że skończy się w pewien sposób szczęśliwie. Obstawiałam, że tą osobą, która będzie mieć to szczęśliwe zakończenie jest Rory, która tu odegrała najważniejszą rolę. Ale nie spodziewałam się, że obie kobiety będą trak ze sobą związane nie tylko przyjaźnia ale i czymś zupełnie innym. Czymś, czego same nie przewidziały.

Zakończenie pełne emocji świetnie utkane przez autorkę. I choć było sporo wzruszeń, sporo się działo to jednak idealnie pasuje do tej historii. "Strażniczka szczęśliwych zakończeń" to historia, która pozostanie z wami na długo. Zaskoczy nie tylko emocjami a bólu, smutku po radość i szczęście ale także całokształtem wydarzeń, które przeplatają się jak nitki w ściegu. Polecam

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-12
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Barbara Davis
9.2/10

Czarująca opowieść o przeznaczeniu, dawaniu ludziom drugich szans, a także o nadziei, którą można niekiedy stracić, ale też odnaleźć. Soline Roussel została dobrze wyedukowana w kwestii szczęśliwych...

Komentarze
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Barbara Davis
9.2/10
Czarująca opowieść o przeznaczeniu, dawaniu ludziom drugich szans, a także o nadziei, którą można niekiedy stracić, ale też odnaleźć. Soline Roussel została dobrze wyedukowana w kwestii szczęśliwych...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Witam. Co powiecie na kreacje prosto ze słynnego salonu francuskiego, a do tego uszytą przez zdolną francuską szwaczkę? Z chęcią bym taką sukienkę chociaż raz w życiu przymierzała. „Strażniczka pię...

@czytam_book @czytam_book

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni tak na naszą teraźniejszość, j...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @lalkabloguje

Zakochana w bandycie
Bandyta

Luty był czytelniczo słaby, a nawet tragiczny bo nie udało mi się przeczytać nic poza jedną książką. W dodatku trafiła mi się ciężka do zrecenzowania książka i dopiero d...

Recenzja książki Zakochana w bandycie
Święta z celebrytą
Święta

Książkę przeczytałam już dwa dni temu ale trochę tydzień był intensywny i napisanie recenzji trzeba było odłożyć w czasie. Ostatnia część historii jest zazakująca bo mam...

Recenzja książki Święta z celebrytą

Nowe recenzje

Toskański ślub
Miłość, tajemnice i Toskania.
@maciejek7:

„Toskański ślub” to samodzielny debiut autorki, który muszę przyznać, że mnie nieco zaskoczył. Przyciągnęła mnie do sie...

Recenzja książki Toskański ślub
1975. Cóż to był za rok!
Rewelacyjna
@violetowykwiat:

Czy są wśród moich obserwatorów osoby urodzone w 1975 roku? Jeśli tak, to chciałabym wam pokazać coś naprawdę wyjątkowe...

Recenzja książki 1975. Cóż to był za rok!
Next time, Rory
Recenzja
@zaczytaj_ch...:

Next time Rory” – książka o miłości, która uczy ale też rani. Miłość od najmłodszych lat – brzmi jak z bajki, lecz ...

Recenzja książki Next time, Rory
© 2007 - 2025 nakanapie.pl