Ile wiemy o swoich ulubionych artystach? Czy zdajemy sobie sprawę, co dzieje się po drugiej stronie sceny, między kolejnymi koncertami, nagrywaniem klipów i kolejnych krążków? Odpowiem Wam: wiemy tyle, ile management artystów zechce nam, nędznym fanom, potrzebnym do kupowania płyt i zapełniania sal koncertowych, ujawnić - oto brzydka prawda o showbizie. I choć się jej domyślamy, naiwnie wierzymy, że zaglądając na fanpage ulubionego artysty czytamy słowa, które on sam do nas napisał. Najnowsza powieść Marcina Kiszeli pt. "Reputacja" zapoznaje nas z mechanizmami rządzącymi światem współczesnego showbiznesu. Pozwala spojrzeć od kuchni na funkcjonowanie przedsiębiorstwa, jakim jest fikcyjna topowa artystka polskiej sceny muzycznej, Milena, a przy okazji jest dość mrocznym, psychologicznym thrillerem.
Powieść pisana jest z perspektywy kilku osób. Największy udział w relacjonowaniu wydarzeń ma Alicja - dziewczyna, która pewnego dnia poszła na rozmowę kwalifikacyjną z menadżerem gwiazdy, ponieważ ekipa szukała osoby, której zadaniem byłoby stanie na straży reputacji artystki w mediach społecznościowych. Dzięki samej gwieździe, Milenie, która dostrzegła w Ali coś wyjątkowego, dziewczyna samotnie wychowująca syna, wspięła się na szczyt kariery i została jednocześnie jedną z najbliższych Milenie osób. Starała się być najlepsza w tym, co robi. Po drodze jednak pogubiła to, co powinno być dla niej najważniejsze. Każdy lajk uznawała za sukces, nie dopuszczała możliwości porażki. Setki razy blokując publikację nagrywanych po alkoholu klipów piosenkarki, ratowała jej medialny wizerunek, pozyskując rzesze oddanych fanów, gotowych dla ulubionej artystki zrobić wszystko. Lecz kolejny filmik na ulubionym portalu Mileny, wywołuje ciarki. Czy to performance, o którym Milena nie powiedziała strażniczce swojej reputacji i przyjaciółce jednocześnie ani słowa, czy prawdziwe nagranie z porwania gwiazdy?
Alicja staje przed koniecznością wyratowania Mileny z opresji. Nie cofnie się przed niczym, by odkryć prawdę. Jednak z perspektywy menadżera Mileny, a także jej ochroniarza czy wreszcie samego porywacza, wyłania się niejednoznaczny obraz sytuacji. Czy Alicja jest tym, za kogo się podaje? Jakie sekrety ukrywa? Kim była Milena zanim stała się sławną piosenkarką i bożyszczem tłumów? Ta książka nie pozostawi nikogo obojętnym, będzie wwiercać się w głowę, dopóki nie przeczyta się jej do końca, który każdy zinterpretuje sobie po swojemu.
Jestem pozytywnie zaskoczona tą powieścią. Jak na polskiego autora, czyta się ją bardzo dobrze. Po drodze do finału można mieć w głowie wiele tropów, dużo pytań, ale czy zakończenie rozwieje wszystkie wątpliwości, nie jestem przekonana. Mimo wszystko, polecam nie tylko fanom thrillerów i kryminałów. Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu WAB. Premiera książki 12 lutego 2020.