W stylu valentine recenzja

Stereotypowe i nudne postacie. Nic nadzwyczajnego.

Autor: @Miss_Jacobs ·2 minuty
2010-06-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Włochy to drugi, po Francji , kraj w którym czuje się jak ryba w wodzie. Uwielbiam ich Jedzenie, język, mentalność "boskiego Alvaro", wywołującą nieograniczone pokłady uśmiechu na mojej twarzy. Nic więc dziwnego, że po raz kolejny sięgnęłam po lekturę odwołująca się do tradycji włoskiej, jak i mentalności samych Włochów.
Po raz kolejny również rozczarowałam się książką tego typu. Brutalnie powiem, że Ci wszyscy, którzy uważają, że książka opisuje prawdziwych Południowców, do słonecznej Italii jeździli palcem po mapie.
Bohaterowie powieści są mocno zamerykanizowani, czyli po prostu nijacy. Gdzieniegdzie przypisano im kilka cech, które wyjątkowo utożsamiamy z gorącym temperamentem, ale daleko tutaj do całej osobowości. Postać nr 1 książki ? Valentine, tudzież Valentina nie różni się niczym od swoich półkowych koleżanek. Jest tak samo zagubioną starą panna, która nagle dostaje oświecenia na temat tego, co chce w swoim życiu robić. Wtem wstępuje w nią duch Aresa i zaczyna się walka w wyścigu do tytułu Kobiety Roku, a może nawet i stulecia.
Postać wykreowana przez pisarkę była tak stereotypowo nudna, że nie wzbudzała jakichkolwiek uczuć, a to chyba najgorsze co może przytrafić się autorowi. Wylewania dalszych pomyj na całą familię sobie zaoszczędzę, bo szkoda na to czasu. Kolejny minusem książki jest styl Trigiani. Fabuła jest nadzwyczajnie w świecie przegadana. Bez problemu można by odjąć 100-150 stron. Niełatwym zadaniem przez to jest docenieni poczucia humoru ( o ile w ogóle ono tam jest) reklamowanego przez wydawców. Nieszczególnie miałam potrzebę widzieć, jakie kolory ma tapeta, kapa na łóżku, czy blat stołu kuchennego. Na odwrocie okładki możemy przeczytać, że Valentine odkrywa w sobie artystkę. Nie dzieje się to bynajmniej przy pomocy tych "cudów natury", które ją otaczają a które pisarka tak skrzętnie opisuje. Oświecenie jak zawsze spada z nieba, zresztą jak wszystko, co ją spotyka. Ciężko mi wskazać rzeczy, na które sama zapracowała od początku do końca.
Oczywiście nie obyłoby się również bez facetów. Ci jak zawsze idealni i chwytający za serce. Tak idealni, że aż nierealni i znowu... nudni jak flaki z olejem. Żaden z nich nie miał prawdziwej duszy włoskiego amanta. I to ma być książka o Włochach?!
Zakończenie jest zawsze dla książki ostatnią deską ratunku. Jeśli zaskakuje czytelnika, on wybacza jej wszystkie poprzednie przewinienia. Niestety Pani Trigiani wprost z tonącego okrętu wskoczyła do dziurawej szalupy. Bo jak inaczej nazwać sztampową, iście hollywoodzką konwencję, w której główna bohaterka albo zostaje ideologiczną singielką, albo panną młodą wyglądającą jak beza. Bez względu na obraną drogę na końcu zawsze zobaczymy napis ?happy end?. Autorka wybrała populizm. Teraz Wy zdecydujcie czy chcecie poświęcić Jej swój czas.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W stylu valentine
W stylu valentine
Adriana Trigiani
7/10
Cykl: Valentine Roncalli, tom 1

Jak znaleźć miłość, zaprojektować wspaniałe buty i ocalić rodzinny interes przed ruiną? "W stylu Valentine to barwna współczesna saga rodzinna rozgrywająca się w scenerii magicznego Manhattanu i malow...

Komentarze
W stylu valentine
W stylu valentine
Adriana Trigiani
7/10
Cykl: Valentine Roncalli, tom 1
Jak znaleźć miłość, zaprojektować wspaniałe buty i ocalić rodzinny interes przed ruiną? "W stylu Valentine to barwna współczesna saga rodzinna rozgrywająca się w scenerii magicznego Manhattanu i malow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Miss_Jacobs

Odnaleźć swą drogę
Fantastyczna fantastyka.

Historia mało skomplikowana, bo opowiadająca o przygodach Oli Lachy, jej perypetiach akademickich oraz miłosnych. Zbudowana na karykaturze, która bawi do łez. Autorka pod...

Recenzja książki Odnaleźć swą drogę
Między nami nowojorczykami
Przyjemna obyczajówka.

Leszek Możdżer kilka lat temu w jednym z wywiadów powiedział, że złe wiadomości pokazywane są w wieczornych Faktach, ponieważ są rzadkością, a świat w gruncie rzeczy jes...

Recenzja książki Między nami nowojorczykami

Nowe recenzje

Plebania
Księża katoliccy - wersja polska
@Meszuge:

W przypadku takich publikacji prawie zawsze najpierw sprawdzam, kim jest autor. Artur Nowak, adwokat i publicysta, pisz...

Recenzja książki Plebania
Z tej strony Sam
Poruszająca opowieść o wypadku, stracie, żałobi...
@burgundowez...:

„Pozwolić komuś odjeść, oznacza coś innego, niż zapomnieć. To stan równowagi między życiem dalej a spoglądaniem wstecz ...

Recenzja książki Z tej strony Sam
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz"
@tatiaszaale...:

“My po prostu jesteśmy stąd… Mówimy po niemiecku, ale nasza narodowość ciągle się zmienia”. Żuławska, piękna wieś. Życ...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl