Czy zdarza Wam się trafić na książkę, która „chodzi” za Wami jeszcze długo po jej odłożeniu? Jestem przekonana, że tak, i że doskonale znacie to uczucie „zawładnięcia”, które ogarnia po lekturze, która nas zachwyciła, czy w jakiś szczególny sposób nas dotknęła, poruszyła pewne emocje. W ciągu ostatnich miesięcy było wiele książek, które mnie zachwyciły, ale to „Zdrada”, tom pierwszy serii „Tron we krwi” Pani Jolanty Marii Kalety utkwił w moich myślach na długi okres. To było moje pierwsze spotkanie z książką łączącą historię z fantastyką. Bo opowiada ona o czasach historycznych, przedstawiając okresie bratobójczej walki o władzę za panowania Piastów, ale jednak ma w sobie elementy świata baśniowego, nierealnego, czyli taka odrobina fantastyki. Byłam oczarowana tym jakże dla mnie udanym połączeniem, dlatego z ogromną niecierpliwością czekałam na dalsze losy bohaterów. Oczywiście, kontynuacje niosą ze sobą pewne ryzyko słabszego ich napisania, jednak „Kłamstwo” zdecydowanie przeczy temu typowi myślenia. Autorka znowu jakimś magicznym sposobem sprawiła, że drugi tom jest tak samo genialny i wciągający, jak pierwszy.
Bolesław, zwany Krzywoustym, obejmuje władze w państwie polskim po śmierci starszego przyrodniego brata Zbigniewa. Wygrywa z nim walkę o tron. Niestety dalej musi toczyć walki z sąsiadami, kraj jest pustoszony przez obce wojska. Przedstawiciele kościoła zaś domagają się od księcia odpokutowania za zabójstwo brata, który jakoby miał umrzeć w wyniku wyłupienia oczu, na które został skazany przez Bolesława za zdradę. Książę udaje skruchę i odpokutowuje swój czyn. Zaraz potem umiera jego żona- Borzysława. Małżonek jednak ledwie tą śmierć zauważa. Nigdy nie łączyły go z żoną inne relacje niż konieczność spłodzenia potomka. To Radomir, jego palatyn i najwierniejszy towarzysz, rozpacza najbardziej po śmierci Borki,. Którą darzył prawdziwym i szczerym uczuciem. Zdążył obiecać ukochanej na łożu śmierci, że zaopiekuje się ich synem, uznawanym przez wszystkich za syna Bolesława. I tylko ta przysięga trzyma go jakoś przy życiu. Coraz bardziej jednak oddala się od swojego władcy , a także od najlepszego przyjaciela- Sambora.
Sambor Włoszewiec z domu Łabędziów, chociaż uznaje Radomira za jednego z najlepszych przyjaciół i towarzyszy broni, to zazdrości mu jednak przywilejów, chociażby tytułu palatyna. Wykonuje więc wiele ryzykownych akcji dla Bolesława, żeby mu się bardziej przypodobać. Jak wcześniej wiernie towarzyszył Zbigniewowi, tak teraz pragnie służyć dobrze Bolesławowi. Jednakże nie jest do końca szczery i wierny swojemu władcy. Mając bowiem w pamięci swoją przyjaźń ze zmarłym Zbigniewem, Sambor ukrywa jego syna i przedstawia wszystkim, jako swojego potomka. W ten sposób chce uchronić dziecko od okrutnego losu, jaki może go spotkać, jako syna Zbigniewa. Umieszcza go więc w swoim rodzinnym domu i zostawia pod opieką najbliższych. Tymczasem Bolesław wysyła go w kolejną misję. Ma przywieść do Polski narzeczoną dla Radomira, Oksanę, księżniczkę kijowską. Książę Bolesław zaś poślubia Salomee z Bergu, z którą nieoczekiwanie zaczyna tworzyć udane, dogadujące się małżeństwo.
Sambor przed wyruszeniem w drogę na Ruś, udaje się na Górę Milczenia, sąsiadującą z jego majątkiem, kolebkę dawnych wierzeń w starych bogów. Miejsce za wielu dalej uznawane za magiczne i święte. Przeglądając się w jeziorze dostrzega piękną kobietę, w której z miejsca się zakochuje. Przeznaczenie sprawia, że spotka ją w osobie narzeczonej przyjaciela.
Jak potoczą się losy przyjaciół? Czy ich więź przetrwa wszystkie zawieruchy i przeciwności? Czy Radomira spotka ta sama kara co Zbigniewa? W końcu sam żerca Wilczan przepowiedział im obojgu, że spotka ich ten sam los, co wojewodę Sieciecha, czyli okrutne pozbawienie oczu przez oskarżenie o zdradę. Przepowiednia się wypełniła przy Zbigniewie, czy Radomir ucieknie przez swoim przeznaczeniem? Czy miłość Sambora i Oksany będzie mogła zakwitnąć i będą mogli być razem? Jakie tajemnice kryje sąsiadująca z ziemiami Łabędziów Góra Milczenia? Czy wierny towarzysz Sambora- Nadar dowie się prawdy o swoim pochodzeniu i odnajdzie szczęście z ukochaną kobietą? I czy nowa religia wypleni całkowicie dawne zwyczaje i wiarę w starych bogów? Jak potoczą się dzieje państwa polskiego pod rządami Bolesława? Czy władca dorówna swojemu pradziadowi Bolesławowi Wielkiemu, o czym skrycie marzy? Jaki wpływ na Bolesława i jego rządy będzie miała Salomea?
Autorka drugim tomem udawania, że jest mistrzynią w tworzeniu powieści historycznych, przypominających momentami baśń, a nawet powieść fantastyczną. Z ogromnym talentem i finezją zaprasza nas do świata, gdzie fakty historyczne przeplatają się z fikcją i światem magii. Gdzie znani bohaterowie z kart historii idealnie współgrają z bohaterami, czy magicznymi postaciami stworzonymi przez autorkę. Te znane postacie historyczne odżywają pod jej piórem, a postacie fikcyjne są tak rewelacyjnie skonstruowane, tak wyraziste, że na długo zapadają w pamięci. Jest to świat, w którym nowa religia wchłania stare pogańskie zwyczaje, ale nowy Bóg nie jest w stanie zwalczyć sił nieczystych i wykorzenić wśród wszystkich mieszkańców wiary w dawnych bogów. Pani Kaleta odkrywa przed nami ten mroczny, ale jakże fascynujący okres panowania Piastów w dziejach naszego kraju. Są to czasy, w których króluje zdrada, kłamstwo, namiętność i żądza władzy, czasy najazdów, brutalnych morderstw, czy krwawej zemsty. Wszystko to opowiedziane jest z niesamowitą dbałością o szczegóły, przez co niesamowicie realistyczne.
Przekonajcie się sami, kto wygra w w tej walce o tron i o władzę. Jak powiedział jeden z bohaterów (nie zdradzam który): ”Kiedy walczysz o tron masz tylko dwie drogi. Albo wygrywasz…. Albo giniesz…”
A ja, no cóż, znowu przyjdzie mi czekać na kolejny tom… ale wiem, że naprawdę warto:)