Nie ma osoby, która choć raz w życiu nie obejrzałaby filmu z gatunku western. Indianie, kopalnie złota, kowboje oraz nieustanne strzelaniny sprawiają, że te filmy akcji wydają się być nie z tej ziemi! Ale, ale... Takie rzeczy działy się naprawdę! Gdzieś daleko, w Ameryce, na dzikim zachodzie w czasach wojny secesyjnej i gorączki srebra i złota przygody te były na porządku dziennym...
P.K. Pinkerton to zaledwie dwunastoletni chłopiec, który stracił już czworo rodziców. Najpierw, tych rodzonych: tata odszedł, kiedy chłopak miał dwa latka, a mama zginęła w czasie prześladowań Indian. Samotnego chłopca znaleźli pastor i jego żona. Od tego czasu mały Indianin mieszkał z mamą Evangeline i z ojcem Emmetem. Tak było do tej pory, bo w dzień jego dwunastych urodzin życie P.K. zmieniło się o 180 stopni. Kiedy tylko przekroczył próg swojego domu zastał... martwych rodziców! Oboje leżeli w kałuży krwi. Dwunastolatek wie, że to morderstwo nie było przypadkowe, a jego przeczucia potwierdzają się, kiedy mordercy jego rodziców wchodzą do domu w poszukiwaniu ważnego dokumentu, który, o zgrozo!, należącego do chłopca...
"- Człowiek jest jedynym zwierzęciem, który oblewa się rumieńcem- zauważył.- I jedynym, który ma ku temu powody."
Caroline Lawrence urodziła się i dorastała w Kalifornii. Twierdzi, że jej przodkami byli pionierzy, poganiacze bydła i dziennikarze. Książki detektywistyczne dla dzieci i młodzieży pisze od wielu lat. W Polsce, jak na razie, opublikowano tylko jedną książkę autorki, a jest to "Sprawa trzech desperado"- pierwszy tom serii detektywistycznej dla nastolatków: "Tajemnice dzikiego zachodu".
Bardzo interesująca jest geneza książki, oczywiście nie wiadomo, czy to, co napisała autorka w przedmowie jest prawdziwe, niemniej jest to dość intrygujący fakt, który powinien Was zachęcić do przeczytania tego western'u. Otóż, Caroline Lawrence wraz ze swoją mamą sprzątały dom w Kalifornii i znalazły... plik notatek! Ich wrodzona ciekawość nie pozwoliła Paniom przejść obok tych zapisków obojętnie. Okazało się, że jest to pamiętnik P.K. który na kilkunastu kartkach opowiedział swoją historię, a Caroline postanowiła w minimalnym stopniu zniwelować błędy i trudne słowa i opublikować jego przygodę.
Akcja rozwija się dość szybko i gwałtownie. Autorka, zastosowała zabieg, który ja wręcz uwielbiam. A, chodzi mi o to, że każdy rozdział kończył się w bardzo ciekawym momencie, przez co, po prostu musiałam, zagłębić się w dalszą lekturę! Denerwowało mnie to, że zarys akcji nie był dokładny. Niektóre zdarzenia były zbędne, a całość powieści lekko mijała się z celem. "Sprawa trzech desperado" to książka, w której praktycznie cały czas czytamy tylko i wyłącznie o ucieczce P.K. przed tytułowymi złoczyńcami, a nie o pomszczeniu rodziców, co miało być tematem głównym.
Bohaterowie są nijacy. Przez te 300 stron praktycznie nie poznałam żadnej osoby na tyle, ażeby móc się z nią utożsamić. P.K. był jeszcze dzieckiem, więc trudno go winić za głupotę i naiwność. Podziw mój wzbudziła jedynie odwaga chłopca i jego nieustanne dążenie do celu.
Podsumowując, "Sprawa trzech desperado" nie jest powieścią idealną. Pomysł na książkę był, wręcz nie z tej ziemi. Gorzej, natomiast, jeżeli chodzi o wykonanie i dopracowanie wszystkich szczegółów. Lektura ta będzie idealną rozrywką dla nastolatków oraz wszystkich miłośników dzikiego zachodu.
MOJA OCENA:
6,5/10 lub 4/6
"- Nie zakochuj się w złocie. Złoto to pułapka. Złoto doprowadza ludzi do obłędu i niszczy rodziny."