Niedawno pomyślałam sobie, że już najwyższy czas przerzucić się na coś bardziej poważnego. W końcu jestem dorosła, jestem mamą, nie wypada mi czytać książek fantasy dla młodzieży. Ale z drugiej strony, dlaczego nie? Przecież to lubię, powiedziałabym nawet, że uwielbiam, ciekawi mnie taka tematyka, więc dlaczego miałabym rezygnować? Lista moich wymarzonych tytułów, jak i również moja domowa biblioteczka zawiera całe mnóstwo książek "fantastycznych". Postanowiłam nie zwracać więc uwagi na mój wiek i po prostu czytać to co mi się podoba i na co mam ochotę, ooo!
Mageli to 16-letnia dziewczyna, która mieszka wraz ze swoimi młodszymi braćmi oraz rodzicami w pewnym mieście w Niemczech. Chodzi do szkoły, gdzie jest uważana za dziwadło. Ma najlepszą przyjaciółkę o imieniu Rosannie, która zawsze potrafi ją zrozumieć. Dziewczyna od kiedy tylko pamięta nie potrafiła dogadać się ze swoją mamą, czuła się nie na miejscu, czuła, że coś jest nie tak, że nie pasuje do tego świata, do tego życia... Pewnej nocy spotyka tajemniczego i nieziemsko przystojnego chłopaka. Erin ratuje ją z naprawdę niezłych tarapatów, dziewczyna jest mu bardzo wdzięczna. Następnego dnia uświadamia sobie, że nie wie jak się z nim skontaktować. A tak bardzo chciałaby go jeszcze spotkać. Tym bardziej dziwne wydaje jej się to, że znów na siebie wpadają. Jednak kiedy chłopak nagle, w środku nocy pojawia się w jej pokoju i jak gdyby nigdy nic przyznaje się do tego, że jest elfem, a dokładniej synem króla elfów, dziewczyna zaczyna podejrzewać, że coś z nią jest nie tak... Jeszcze dziwniejsze jest to, że dziewczyna spotyka ów chłopaka zawsze tuż po przebudzeniu z drzemki. Więc czy to wszystko to tylko sen? Czy to jej wyobraźnia stworzyła tego niezwykłego chłopaka? Przecież to jest zbyt dziwne, aby było jawą. Kiedy okazuje się, że jej wymarzony chłopak jest naprawdę w poważnym niebezpieczeństwie, a ona sama będzie musiała znaleźć sposób, aby wejść do magicznego, podziemnego świata gdzie żyją elfy, Mageli postanawia tego dokonać. Zrobi wszystko, aby uratować swojego pięknego elfa...
Powiem szczerze, że książka ta jest naprawdę ciekawa. Wielki plus za pomysł, bo jest on zdecydowanie niecodzienny i wzbudzający zainteresowanie. Czytało mi się ją świetnie, wciągnęła mnie bez reszty i pochłonęłam ją w parę godzin, co w moim przypadku jest praktycznie niewykonalne. Mając w domu dzieciaki człowiek zupełnie inaczej zaczyna postrzegać czas ;) Jednak kiedy sięgnęłam po tę książkę, to postanowiłam, że ją przeczytam do końca i tak też zrobiłam. Czytałam ją z wielkim zainteresowaniem, pochłaniałam każdą kolejną stronę, a pod koniec buzia sama mi się uśmiechała. Miło jest poczytać o takim uczuciu, o tak pięknych momentach w życiu głównych bohaterów. Zawsze wtedy robi mi się cieplej na serduchu. Książki mają naprawdę wspaniałe działanie, prawdziwą moc poprawiania człowiekowi nastroju, wciągania go w swój - w tym przypadku - elfi świat.
"Spojrzenie Elfa" ciekawiło mnie od początku, od kiedy tylko usłyszałam o tej książce... Literatura fantasy, z tego co zauważyłam, to od jakiegoś czasu bardzo uwielbiany i pożądany gatunek. Wszędzie dookoła słychać o coraz to nowych książkach na temat wampirów i wilkołaków. Nie żebym miała coś przeciwko, taką tematykę również lubię. Jednak elfy i ich podziemna kraina to dla mnie coś nowego, taki powiew świeżości... Autorka w naprawdę ciekawy sposób opisała i przedstawiła nam miasto elfów, ich życie, wygląd. Te wszystkie opisy zdecydowanie działają na wyobraźnie człowieka. W tej powieści panuje magiczna, tajemnicza i zarazem emocjonująca atmosfera. Więc jeżeli macie ochotę na podróż do krainy elfów to jak najbardziej polecam :)