'' Winda jest przecież jak soczewka, która zatrzymuje w sobie detal''
Zdawałoby się, co tam taka sobie winda. Któż nie zna tego ustrojstwa, które pomaga dostać się na wyższe piętro,na przykład wieżowca . Windy bywają w różnym stanie, jak i ludzie którzy nimi podróżują . Zauważyliście że w windzie nikt nikomu nie patrzy w oczy ?. Każdy ucieka spojrzeniem, obserwując jednak tak by osoba obserwowana nie zauważyła . Chyba że wsiada ktoś znajomy, ale kto może być ''znajomy'',bardziej niż na zwyczajowe dzień dobry w dziesięciopiętrowym bloku, skoro teraz podobno nawet sąsiada tuż zza ściany zna się ledwo ledwo . W windzie na chwile jesteśmy '' detalem '' który ona zatrzymuje . Taka stop klatka . Na małej ograniczonej klaustrofobicznej przestrzeni mimo krótkiego czasu, wiele zdarzyć się może . W zależności w jakiej konfiguracji spotkają się w niej ludzie . Czasami ludzi jest dużo, co zwiększa zdecydowanie brak komfortu i zawęża osobisty dystans, który według psychologów, kształtuje się na poziomie 45 - 120 cm. Raczej nikt tego nie lubi, zwłaszcza dalekowidze, którzy muszą mieć odstęp by coś zobaczyć wyraźnie :). A konfiguracja zależy od losu ? przeznaczenia ? czy kogoś, czegoś innego (właściwe podkreślić) co poruszy polami tej specyficznej kostki Rubika, tak nawiasem mówiąc, bardzo podoba mi się ta okładka :). A więc w '' Windzie '' książce i tej drugiej '' Windzie '' , życiu spotkamy cały przekrój społeczeństwa, jak się okazuje, nie tylko polskiego. Bo jest tu i Japonka Aya,która uciekła przed swoim życiem w Japonii, aż do naszego dalekiego dla niej kraju . Jest i Eli, wielbiciel anatomii, w ciągłej żałobie po swojej babce Rifce i Wanda która jeżdżąc windą z góry na dół i z powrotem , szuka natchnienia do tworzenia ulubionego haiku . A także 32 - letnia Matylda ze swoim nieślubnym synkiem i rodzicami Gajewskimi którzy reprezentują prawdziwą ? polską wieś i Maryla, fanatyczna katoliczka, była zakonnica i była gospodyni księdza. Oraz bardzo miły, gentleman w każdym calu, ze starej lwowskiej szkoły, 95 - letni pan Stanisław, który tak bardzo potrafił się ucieszyć, że nauczył się korzystać z karty bankomatowej . Co w jego wieku było nie lada wyczynem . To tylko niektórzy z tych których poznać można w zatrzymanej soczewce '' Windy ''. Oni wszyscy mają swoje kłopoty, zmartwienia, radości i marzenia, mają swoje życie . Jednak i oni i my żyjemy wśród innych ludzi . Może więc czasami w tej '' windzie '', dobrze by było się do kogoś odezwać, zapytać , pomóc, a może chociaż zwyczajnie się uśmiechnąć. Tylko tyle i aż tyle . Polecam tę książkę . To naprawdę bardzo dobry kawałek rodzimej prozy . Jakiś czas temu przeczytałam inną książkę tej autorki '' Dziewczyna z daleka '' i raczej nie zachwyciła mnie wtedy ona . Jednak '' Winda '' bardzo przypadła mi do gustu, mimo że wydana rok wcześniej .