Po dłuższej przerwie sięgnęłam wreszcie po powieść Karoliny Wilczyńskiej "Rozdarty welon". To trzecia i zarazem ostatnia część cyklu "Na nową drogę życia". Bardzo chciałam poznać tę historię do samego końca, tym bardziej, że dwie pierwsze części wywarły na mnie spore wrażenie. A jak było tym razem?...
Uroczystość ślubna od wieków wiąże się z określoną tradycją i zwyczajami. Zgodnie z ludowym przesądem rozdarty welon sprowadza na parę młodych nieszczęście. Taka sytuacja jest udziałem Kariny Łabędzkiej, która zamierza poślubić Mateusza Michalskiego - swojego licealnego kolegę. Uroczystość ma być zorganizowana przez dobrze nam znaną agencję weddingową "Na nową drogę życia" Antoniny Steckiej. Firma świetnie się rozwija, terminy są zarezerwowane z dużym wyprzedzeniem, a to oznacza coraz więcej pracy. Karina nie zamierza przejmować się przesądami, ale paradoksalnie po tym drobnym incydencie w jej szczęśliwym dotąd związku zaczynają pojawiać się problemy. Dziewczyna zwierza się ze swoich rozterek Beacie - najlepszej przyjaciółce, którą darzy ogromnym zaufaniem... Tymczasem siostra Tosi - Łucja Stecka także musi stawić czoła zawodowym problemom. Jej biuro rachunkowe staje na skraju bankructwa i wydaje się, że tym razem los po prostu sprzysiągł się przeciwko niej. Kobieta podejrzewa, kto za tym stoi, jest załamana i traci wszelką nadzieję.
Książkę przeczytałam bardzo szybko i z zainteresowaniem. Muszę przyznać, że i tym razem historia jest dynamiczna, wiele się dzieje, pojawiają się dawni, ale też nieznani dotąd bohaterowie oraz... zupełnie nowe wątki. Karina i Mateusz - kibicowałam ich związkowi, chociaż to dziewczyna zyskała sobie więcej mojej sympatii. Chłopak momentami był irytujący, nie podobało mi się, jak dawał sobą manipulować. A Beata... fałszywa przyjaciółka, intrygantka, cwaniara i spryciara okazała się... najciekawszą osobowością, chociaż oczywiście nie chciałabym spotkać takiej "przyjaciółki", ani nawet znajomej na swojej drodze. Karolina Wilczyńska ma prawdziwy talent do kreowania czarnych charakterów. Pamiętam Oskara Wierzbickiego, który pojawił się w pierwszej części - on też był rewelacyjnie wykreowaną postacią i... prawdziwym draniem.
Autorka podjęła w tej historii wiele ważkich tematów jak molestowanie w miejscu pracy, intrygi Beaty, problemy zawodowe Łucji, organizacja niskobudżetowego ślubu, więzi rodzinne, czy choćby nieciekawe oblicze służby zdrowia. Sporo tych wątków w nieco ponad trzystu stronicowej opowieści, przez co odniosłam wrażenie, że nie wszystkie tematy zostały należycie wyczerpane. Warto też zauważyć, że w trzecim tomie motyw Tosi i jej agencji schodzi jakby na dalszy plan. Przysłaniają go pozostałe wątki i w rezultacie następuje rozproszenie, a historia zaczyna rozmieniać się na drobne.
Powieść jest bardzo uczuciowa, momentami wzrusza, ale także zmusza do przemyśleń. Autorka zadbała żebyśmy się nie nudzili. Mamy więc sporo intryg, niespodziewane zwroty akcji oraz całkiem ciekawe i zaskakujące zakończenie.
Pierwsze dwa tomy cyklu "Na nową drogę życia" bardziej mi się podobały, ale cieszę się, że sięgnęłam po ostatnią część tej historii. Miło było jeszcze raz spotkać się z bohaterami i towarzyszyć im w nie zawsze łatwej codzienności. Cieszę się, że nadal mogę sięgać "w ciemno" po książki Karoliny Wilczyńskiej mając pewność, że się nie zawiodę.