Książka „W objęciach ciemności” jest drugim tomem bestsellerowej serii romansów paranormalnych Strażnicy Wieczności. Jej autorką jest pisarka ukrywająca się po pseudonimem Alexandra Ivy, która powieścią „Kiedy nadciąga ciemność” rozpoczęła pełną namiętności i mrocznej atmosfery serię opowiadającą historię Strażników Wieczności, potężnych i nieśmiertelnych istot, których przeznaczeniem jest ochrona niezwykłej kobiety. W tym tomie musimy na chwilę pożegnać się z Abby i Dantem, którzy w pierwszej części byli głównymi bohaterami, aczkolwiek nie żegnamy ich całkowicie. Na ich miejscu pojawia się Shay, ostatnia przedstawicielka swojej rasy, której krew jest w stanie wzbudzić w wampirach dziką żądzę – oraz Vipera, drugoplanowego wampira książki „Kiedy nadciąga ciemność”, którego los niebezpiecznie splata się z losem Shay.
Muszę przyznać, że początkowo byłam trochę zaniepokojona tym, iż to nie Dante wraz ze swoją partnerką odgrywają kluczową rolę tej książki. Moje przywiązanie do poprzednich bohaterów było naprawdę duże, szybko zapałałam sympatią do tych postaci i ich brak w tej powieści wywołał we mnie duży smutek. Moje uczucie jednak szybko uległy zmianie, ponieważ nowi bohaterowie okazali się równie wspaniali i sympatyczni, jak Dante i Abby z „Kiedy nadciąga ciemność”. Shay i Viper, główni bohaterowie drugiego tomu tej serii stworzyli wspaniały duet; nie zabrakło między nimi namiętności, humoru, a także niepewności, która towarzyszyła ich więzi przez dłuższy czas. Są to postacie, których wprost nie da się nie polubić. Moją uwagę szczególnie przykuła główna bohaterka, która jest postacią silną psychicznie, znającą swoją wartość, która wie, jak silną więzią jest przyjaźń i na czym polega oddanie, aczkolwiek w pewnych momentach potrafi stać się niezwykle uparta, w innych sytuacjach zaś zabawnie irytująca.
Autorka stworzyła wspaniały świat i równie wspaniałych bohaterów, dzięki czemu lektura ta jest przyjemna i wciągająca, aczkolwiek nie doskonała. Najprzeróżniejsze demony na tle współczesnego świata wypadają wyśmienicie, mi jednak zabrakło tutaj pewnej nutki magii, być może nawet mitologii lub starożytności. Lektura ta zdecydowanie zyskałaby na tym, gdyby oprócz demonów i innych fantastycznych stworów, pojawiłaby się tutaj jakaś cząstka świata bardziej pozaziemskiego. Czegoś całkowicie nienaturalnego. Nie jest to jednak jedyny minus tej książki, kolejnym jest zbyt szybko tocząca się akcja. Lubię, gdy jest ona wartka, jednak powinna pozwolić na to, by czytelnik mógł przeżyć pewne wydarzenia całkowicie, nasycić się nimi, na co powieść „W objęciach ciemności” nie zawsze mi pozwalała. Oprócz powyższych ubytków książka ta jest lekturą bardzo ciekawą, którą czytałam z dużą przyjemnością. Nie jest to lektura ambitna, aczkolwiek posiada taką ilość humoru, który naprawdę mnie zachwycił, że zdecydowanie mogę zaliczyć ją do najciekawszych książek, jakie ostatnio czytałam.
Z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę każdemu czytelnikowi, który ma ochotę na dużą dawkę humoru oraz któremu nie przeszkadzają sceny namiętności między dwójką bohaterów. Jest to lektura przyjemna, zabawna a w dodatku wciągająca, z bardzo sympatycznymi bohaterami. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać i z niecierpliwością wyczekuję na trzeci tom, który będzie nosił tytuł „Odwieczna ciemność”.