„Czempion Semaela” to jedna z premier tego roku, których wypatrywałam niecierpliwie dreptając nogami. Pierwsza część – „Mrok we krwi” była ciekawa, pełna intrygujących sekretów, mających wpływ na głównych bohaterów. Czy w drugiej części autor postanowił uchylić rąbka tajemnic czołowych postaci?
O czym opowiada ta część? Postaram się napisać w taki sposób, aby nie zdradzić fabuły osobom, które nie znają pierwszej części, także od razu przepraszam za tak okrojoną wersję opisu: Winea samotnie podróżując w wyniku splotów zdarzeń dołącza do ruchu oporu. Powoli odkrywa przerażającą historię drugiego kontynentu. Noran wraz z Leśniadem docierają do Kronogrodu, gdzie rozpoczynają przygotowania do zabicia Semaela.
„Przekazywanie informacji jest jak warzenie szczególnej mikstury. Dasz kroplę któregoś składnika za mało lub za dużo i możesz całość wywalić do rynsztoka”.
Pan Kopijer pisze łatwym, lekkostrawnym językiem, wplatając w niego co jakiś czas archaizmy. Finalnie wychodzi to całkiem ciekawie, a momentami zabawnie. Na uwagę zasługuje humor, który autor serwuje nam w powieści – jest niewymuszony, idealnie wpleciony w klimat książki, poza tym szczerze pokochałam rozmowy między Leśniadem, a Noranem 😊
„No wiesz, te rogi, pazury i skrzydła były całkiem zdatne, ale wierzaj mi, uważności niewieściej byś dzięki nimi nie zaskarbił”.
Co do samych bohaterów, zarówno Winea jak i Noran przechodzą diametralną przemianę na kartach powieści. Oboje muszą wziąć na swoje barki ciężar trudnych decyzji, ciężar tajemnic, które skrywała przed nimi przeszłość - i tu ukłony w stronę autora, bo te decyzje nie zawsze będą opowiadać się po stronie Światłości! Ale sami zobaczcie i przeczytajcie!
„Nie jesteśmy bezwzględnymi zabójcami, tylko skutecznymi egzekutorami wyroków. Nie żyjemy z kłamstwa, tylko używamy go świadomie, jako narzędzia osiągania celów. Jesteśmy wierni, tyle że własnym zasadom i ludziom”.
Przychodzi jednak moment, by słodycz pozytywów posypać szczyptą goryczy. A jedyne, czego mogę się doczepić, to tego, że autor zawarł trochę za mało emocji w powieści. Do czego dokładnie zmierzam? Otóż wyobraźcie sobie, że mamy kulminacyjną scenę z udziałem jednej z postaci. Nasz bohater jest manipulowany, przymuszony do podjęcia trudnych, istotnych dla fabuły decyzji, powinniśmy odczuwać to, jak się w nim kotłuje, jakie emocje nim targają, jak bardzo odczuwa sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji!! Natomiast finalnie wyszło to nieco bezbarwnie, a szkoda, bo ta scena miała ogromny potencjał. Oczywiście to jest moje prywatne, subiektywne odczucie, ale może warto nad tym popracować…?
„Serce jest źródłem siły i kierunkiem dla mocy i ostrza”.
Podsumowując jednak, „Czempion Semaela” mimo wszystko mnie nie zawiódł. Jest to dobra powieść z naszego rodzimego podwórka, która udowadnia, że self-publishing to nie są powieści, których nikt nie chce wydawać. Jest to świetna książka, z dobrze skrojoną fabułą, fajnie wykreowanymi postaciami, ciekawą akcją i intrygującym światem. Poza tym moi drodzy, zakończenie takie, że czapki z głów! Szkoda tylko, że powieść jest taka krótka, ale z drugiej strony, dzięki temu, nie czuć przesytu, tylko oczekiwanie na deser w postaci finalnego tomu Trylogii Mitrys. W każdym razie, ja osobiście będę czekać (i znowu niecierpliwie dreptać nogami!). Daję mocne 8/10.
Powieść "Czempion Semaela" to II tom trylogii Mitrys, Kroniki Dwuświata. Obecna edycja daje możliwość otrzymania książki z dedykacją oraz zakładką wybraną z poniższego kompletu. Przechodząc przez Mit...
Powieść "Czempion Semaela" to II tom trylogii Mitrys, Kroniki Dwuświata. Obecna edycja daje możliwość otrzymania książki z dedykacją oraz zakładką wybraną z poniższego kompletu. Przechodząc przez Mit...
"Czempion Semaela" jest kontynuacją "Mroku we krwi", więc jeśli jest tu ktoś, kto nie czytał pierwszego tomu, to może mu być ciężko zrozumieć, co się dzieje w dwójce. Fabuła dalej podzielona jest na ...
Zbliża się wojna. Już wkrótce Mrok zmierzy się z magią Światła w ostatecznej walce. Kto zwycięży? Losy całego Dwuświata spoczywają w rękach osób, które nie mają pełnego obrazu sytuacji. Jak się okazu...
@ogrodksiazek
Pozostałe recenzje @Almaranth
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance
Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...
Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...