Nad Warszawą zagościła prawdziwie zimowa pogoda. Śnieżyca, która od kilku dni daje się we znaki mieszkańcom stolicy, konsekwentnie coraz bardziej utrudnia codzienne funkcjonowanie. Liczne stłuczki i wypadki drogowe, powodują, że służby porządkowe i ratunkowe mają więcej pracy. Zimowa aura sprzyja także rozwojowi przestępczości. Pewnego dnia niedaleko Pałacu Kultury i Nauki zostaje odkryta lodowa rzeźba, która kształtem przypomina człowieka. Podczas sekcji okazuje się, że ciało to zostało pozbawione wnętrzności. Niebawem torbę z niecodzienną zawartością odnajduje bezdomny, przeszukując śmietniki w metrze. Na miejsce znaleziska ciała i torby z wnętrznościami zostaje wezwany komisarz Robert Foks. To z czym przyjdzie mu się teraz zmierzyć, spowoduje, że przez najbliższe kilka dni jego dotychczasowe życie bardzo się skomplikuje. Odnalezienie kolejnych zwłok wydaje się tylko kwestią czasu. Foks zdaje sobie sprawę, że śledztwo, które prowadzi, jest priorytetowe, gdyż szaleniec, który dokonuje tych szokujących zbrodni, jest nieobliczalny i zapewne zaburzony umysłowo. W tym samym czasie prokurator Eliza Kowalczyk próbuje rozpracować grupę, która napada na przypadkowe osoby. Dostrzegając powoli zależność między sprawą Foksa i swoją, chce połączyć siły z komisarzem i razem znaleźć jak najszybciej rozwiązanie. Wspólna dedukcja doprowadzi ich do miejsca, gdzie nikt nigdy nie chciałby się znaleźć. Kim jest makabryczny kolekcjoner ciał? Skąd pochodzi przejmujący skowyt i kto lub co za nim stoi? Czy komisarz Foks i prokurator Kowalczyk znajdą odpowiedź na przerażająco trudne i zarazem mroczne pytania?
"Skowyt" Macieja Kaźmierczaka to drugi tom serii kryminalnej z komisarzem Robertem Foksem. Tym razem otrzymujemy pełną napięcia i okrucieństwa historię kolekcjonera ciał i mężczyzny, który pragnie zemsty za cierpienia swojej żony. Fabuła i akcja książki rozwijają się ekspresowo. Próby wniknięcia w umysł mordującego i znalezienia przyczyny jego postępowania, jak i stworzenie jego profilu psychologicznego jest dla głównych bohaterów celem nadrzędnym. Od tego zależy kierunek śledztwa, jak i prawdopodobieństwo jego powodzenia. Od samego początku autor wprowadza nas w bardzo zimowy i mroczny klimat. Pod przykrywką białego puchu ktoś brutalnie morduje i pozostawia w miejscach publicznych zamarznięte zwłoki. Morderca rośnie w siłę i nie zamierza przestać. Śledczy prowadzący sprawę mają bardzo trudny orzech do zgryzienia. Każde kolejne odnalezione zwłoki przyprawiają prowadzących śledztwo o ciarki. Ja również poznając dokładne opisy dokonywanych zbrodni, czułam się, jakbym miała przed sobą horror, a nie kryminał. Było okrutnie, przerażająco, przejmująco i zagadkowo. Cieszę się, ze w tej części mogliśmy lepiej poznać Roberta Foksa oraz Elizę Kowalczyk. Pamiętamy ich stosunek względem siebie z pierwszej części. Tu zobaczymy ich trochę z innej strony. Myślę, że współpraca między nimi pójdzie w dobrym kierunku. Autor skupia się tu także, na bardzo ważnym problemie, który niestety we współczesnym świecie nadal funkcjonuje i zajmuje bardzo wysokie miejsce. Sięgnijcie po "Skowyt" a dowiecie się, z czym i z kim zmagali się bohaterowie tej historii. Polecam!