Obiecaj, że wrocisz recenzja

Skomplikowana historia Bruna i Wiery.

Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-04-24
Skomentuj
1 Polubienie
„Obiecaj, że wrócisz” to już moje trzecie spotkanie z cyklem „Zapomnij, że istniałem”. Recenzje poprzednich części możecie przeczytać tu i tu. Chociaż poprzednie tomy tego cyklu podobały mi się, ostatni jest moim zdaniem najlepszy. Już 5 maja ma ukazać się dodatek do serii, którego się nie spodziewałam, a którego od informacji o premierze niecierpliwie wyczekuję.

„Obiecaj, że wrócisz” opowiada historię znajomości Bruna i Wiery. Młoda Rosjanka postanawia uciec od męża, do małżeństwa z którym została zmuszona. Nikita, mąż Wiery jest jednocześnie jej bratem, dziewczyna nie wyobraża sobie dłużej trwać u jego boku. Przez jakiś czas kobietę ukrywa Wiktor Smołow, który zawozi ją do swojej ciotki we wsi pod Petersburgiem. Później Wiera zostaje przerzucona do Warszawy, a pieczę nad nią ma pełnić Bruno, policjant, po godzinach pracujący dla mafii. Nikt nie wie, że mężczyzna ma do wyrównania własne rachunki. Chce pomścić śmierć ojca, do której doszło, kiedy był małym chłopcem. Gangsterzy, sprawcy rodzinnej tragedii nie ponieśli kary. Służby zbyt szybko umorzyły śledztwo. Bruno ma żal do jednych i do drugich. Dziewczyna początkowo ma spędzić u Bruna tylko kilka dni. Ten czas zaczyna się przedłużać. Ich relacja na początku nie jest zbyt przyjazna. Mężczyzna jeździ na wózku, ma swoje przyzwyczajenia i dziewczyna jest dla niego utrapieniem. Później jednak coś między nimi się zmienia. Wiera nie zdając sobie z tego sprawy, wplątuje się w coś bardzo niebezpiecznego i szybko staje się kartą przetargową w mafijnych rozgrywkach. A Bruno za wszelką cenę będzie chciał ją ochronić. Czy uda im się ujść z tego z życiem? Czy to, co zaczyna ich łączyć, będzie miało szansę przetrwać?

Mimo, że nic tego nie zapowiadało, ta część okazała się dla mnie najciekawsza z całej serii. Początkowo nic nie zapowiadało także dość dynamicznej akcji. Dlaczego? Ano dlatego, że przez jakiś czas Wierka jest trzymana w jednym miejscu, później w drugim, ale cały czas siedzi w mieszkaniu. Nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym, nawet przez internet i telefon. Ten drugi został jej zabrany, a do pierwszego nie otrzymała dostępu. Z tego powodu sądziłam, że akcja będzie stać w miejscu. Ale tak nie jest. Kiedy Wiera jest u Bruna, dzieje się, nawet tylko w domu tak dużo, że absolutnie nie jest nudno. Poza tym to, co dzieje się w domu, jest przerywane wstawkami z życia Bruna i sprawami, które on załatwia na mieście. Stopniowo autorka odkrywa karty z przeszłości obojga. Jednak te dotyczące mężczyzny są wyjątkowo interesujące. Nie czytałam opisu książki przed przystąpieniem do lektury, dlatego każdy najdrobniejszy szczegół z jego życia, który udało mi się odkryć, był dla mnie niemałą niespodzianką. Na samym początku jest scena z małym chłopcem, który w tajemniczych okolicznościach traci ojca. Chłopiec nie ma na imię Bruno, dlatego szokiem była dla mnie sytuacja, kiedy okryłam, że mały Gocza i Bruno to ta sama osoba. Z opisu można wywnioskować taką informację, dlatego uważam, że dobrze jest opisu nie czytać. Ale nawet jeśli opis przeczytacie, mężczyzna ma tyle tajemnic, że i tak niejeden raz będzie w stanie Was zaskoczyć. Właściwa akcja rozkręca się, kiedy Wierka i Bruno opuszczają mieszkanie. Wtedy już pędzi na złamanie karku i nie chce się zatrzymać. I dobrze, że jest tak dynamiczna. Dzięki temu książkę bardzo szybko się czyta. I przyjemnie. To z kolei zasługa stylu autorki, który uwielbiam. Jest lekki, płynny i bardzo przystępny.

Autorka nie zapomniała o bohaterach poprzednich części. Bardzo miło było ich spotkać w najnowszym tomie. Ich losy zostały umiejętnie wplecione w wydarzenia, które miały miejsce w tej części. Dzięki temu otrzymaliśmy spójną, logiczną całość. Bohaterowie powieści, a w szczególności Bruno i Wierka to dość kontrowersyjne postaci. Oboje mają za sobą trudną przeszłość, tkwią w równie skomplikowanej teraźniejszości, a ich przyszłość nie zapowiada się kolorowo. Każdy z nich jest w jakiś sposób związany z mafią, wplątany w szemrane interesy. Na zewnątrz są silni, twardzi, odważni, a w środku to takie puchate misie, pragnące czułości i zainteresowania. Wiera jest bardzo fajną młodą kobietą. Jest inteligentna, oczytana i pyskata. Wie, w jakim położeniu się znajduje, a mimo to kopie pod sobą dołki. Początkowa relacja Bruna i dziewczyny jest bardzo burzliwa. On jest opryskliwy, nie pozwala się do siebie zbliżyć, nie chce mieć z nią nic wspólnego. Ona, trochę z nudów, a trochę z przekory, ciągle go zaczepia. Jest też dobrą obserwatorką. Dość szybko odkrywa kolejne sekrety mężczyzny i z właściwą sobie brawurą konfrontuje go z uzyskanymi informacjami. Wiera nie okazuje strachu, nie płaszczy się przed nikim. Bruno początkowo traktuje ją jak rozkapryszonego dzieciaka i kulę u nogi. Szybko jednak przekonuje się, kogo ma u swojego boku i jak wiele na tej znajomości może zyskać. Bruna nie polubiłam od razu. Mężczyzna jest oschły. Widzi, jak Wiera się stara, aby atmosfera w ich wspólnej przestrzeni była znośna i w ogóle jej tego nie ułatwia. Ona całe dnie spędza sama, bez jakiegokolwiek dostępu do świata zewnętrznego, a on nawet nie chce z nią rozmawiać. Zgarnął ode mnie dużego minusa za pewną sytuację w łazience, po której, na szczęście, było mu bardzo głupio. Dla mnie jego zachowanie było niewytłumaczalne i straciłam przez to do niego szacunek. Trochę udało mu się zapunktować, kiedy uratował i przyprowadził do domu Nemroda (kto to Nemrod, dowiecie się z książki). Jednak mimo to nie byłam w stanie do końca się do niego przekonać.

„Obiecaj, że wrócisz” to naprawdę dobry tom zamykający cykl. Bardziej wiarygodny od poprzedniego i bardziej przekonujący. To kolejna książka Beaty Majewskiej, którą czyta się na jednym wdechu. Niebezpieczeństwo, dreszczyk emocji i odrobina pikanterii to tylko niektóre z rewelacyjnych elementów tej fascynującej opowieści. Jeśli lubicie mafijne romanse, po tę książkę musicie sięgnąć. Gorąco polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Obiecaj, że wrócisz” Beata Majewska – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Obiecaj, że wrocisz
Obiecaj, że wrocisz
Beata Majewska
7.5/10
Cykl: Zapomnij, że istniałem, tom 3

Bruno nie ma łatwego dzieciństwa. Kiedy jego ojciec ginie - głupią i przypadkową śmiercią, chłopak musi szybko wydorośleć. Gangsterzy są nieuchwytni, a policja zbyt szybko umarza śledztwo. Syn ofia...

Komentarze
Obiecaj, że wrocisz
Obiecaj, że wrocisz
Beata Majewska
7.5/10
Cykl: Zapomnij, że istniałem, tom 3
Bruno nie ma łatwego dzieciństwa. Kiedy jego ojciec ginie - głupią i przypadkową śmiercią, chłopak musi szybko wydorośleć. Gangsterzy są nieuchwytni, a policja zbyt szybko umarza śledztwo. Syn ofia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Obiecaj, że wrócisz" to trzecia i ostatnia część trylogii "Zapomnij, że istniałem". Bruno, jedna z najbardziej tajemniczych postaci poprzednich części staje się bardziej "otwarty", choć to sło...

@lubie.to.czytam @lubie.to.czytam

OBIECAJ, ŻE WRÓCISZ, jest trzecim tomem cyklu " Zapomnij, że istniałem", który w moim odczuciu wypadł naprawdę dobrze, nawet dzięki niemu udało mi się w końcu polubić Snarskiego. W tej części poznaje...

JA
@jadzkaa444

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Eutymia
Mega!

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, m...

Recenzja książki Eutymia
Zbrodnia i magia
Zbrodnia, magia, krowy i cała masa świetnego humoru

„Zbrodnia i magia” łączy elementy kryminału, fantasy, a nawet lekkiej obyczajówki, oferując nam zdecydowanie nietuzinkową mieszankę napięcia, humoru i magii. Historia os...

Recenzja książki Zbrodnia i magia

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl