Kto potrafi bardziej zainspirować kobietę naukowca, jak nie najbardziej znana kobieta w świecie nauki? Dwukrotna noblistka, zapalona chemiczka i pasjonatka fizyki w jednym. Jej zasługi dla świata nauki na zawsze już pozostaną w pamięci ludzkości, a ona sama stała się ikoną niezależności. Kim była prywatnie? Jak przedstawiały się jej relację z mężem i córkami? Czy za maską niezależności kryła się zimna i wiecznie zagubiona emocjonalnie kobieta?
Autorka książki "Geniusz i obsesja. Wewnętrzny świat Marie Curie" przedstawia nam Skłodowską jako osobę bardzo skomplikowaną emocjonalnie, targaną depresją, wybitną, lecz bardzo zagubioną. Maria dorastała w wielodzietnej rodzinie w Warszawie. Już od najmłodszych lat musiała stawić czoła tragicznym wydarzeniom, które znacząco odbiły się na jej psychice. Kiedy Maria skończyła 10 lat, jej starsza siostra poważnie zachorowała i zmarła na tyfus, następnie śmierć dosięgła jej matkę, długo zmagającą się z gruźlicą. Kolejne lata upłynęły jej na dokształcaniu, zarówno w pensjach dla dziewcząt, jak i Żeńskich Gimnazjach. To co najbardziej mnie zaskoczyło, to fakt, iż znała aż 5 języków obcych i dzięki temu dorabiała jako korepetytorka.
Maria od najmłodszych lat miała najlepsze relacje z jedną z sióstr - Bronią. Siostra podzielała jej fascynacje do nauki i nurtów pozytywistycznych. Zawarły między sobą pakt i wzajemnie pomagały sobie w spełnieniu marzeń. Początkowo to Maria pracowała na utrzymanie obu, a siostra studiowała medycynę. Po wielu latach Bronia wróciła z dyplomem lekarza i Maria miała wreszcie sposobność wyjechać do Paryża. Uczęszczała do Sorbony, a jej wiodącymi przedmiotami były oczywiście matematyka i fizyka. Kolejnym zaskoczeniem był dla mnie fakt, iż Skłodowska w wolnych chwilach grywała w teatrze, bo pasjonowała ją gra aktorska. Po skończeniu studiów zaczęła się jej wielka przygoda z radiologią, a finał jej zmagań znamy wszyscy.
Nad życiem Marii zawisły ciemne chmury, kiedy 19 kwietnia 1906 roku jej mąż zginął tragicznie potrącony przez wóz. Kobieta popadła w głęboką depresję i zaczęła spisywać swoje uczucia i wylewać żale na kartki papieru. W ten sposób powstał "Dziennik żałoby". Dopiero po kilku latach, jako pierwsza kobieta w historii zaczęła wykładać na Sorbonie.
Dużo uwagi poświęca autorka relacji Marii z jej córkami - Ewą i Ireną. Młodsza Ewa miała zaledwie 2 latka, gdy zginął jej ojciec, także dziewczynki wychowały się bez ojcowskiej miłości i opieki. Maria od początku dużą uwagę poświęcała wykształceniu córek, dbała także o ich kondycję fizyczną. Co ciekawe, jak starania nie były bezowocne. Irene została chemiczką i tak jak matka, otrzymała nagrodę Nobla. Ewa została znaną pisarką, dziennikarką i pianistką.
Biografia to pasjonujący i niepokojący obraz psychologiczny jednej z najbardziej znanych Polek na świecie. Jej historia to nie tylko opowieść o szklanych probówkach i pracy laboratoryjnej, ale przede wszystkim pełne napięcia i wyzwań życie, które obfitowało przecież nie tylko w sukcesy. Znakomita i wciągająca biografia Skłodowskiej - Curie. Polecam!