Złote blizny recenzja

Sklejanie życia

Autor: @Mirka ·4 minuty
2024-02-29
1 komentarz
2 Polubienia



„Każde z nas nosi w sobie własne słońce i tylko od nas zależy, kiedy pozwolimy mu zaświecić.”

Strata ma różne oblicza i jest wpisana w nasze życie. Każdy z nas doświadczył z pewnością takiej sytuacji, albo doświadczy tego w przyszłości i za każdym razem trudno się z nią pogodzić. Każdy inaczej sobie z nią radzi, ale najtrudniej pogodzić się ze stratą kogoś bliskiego, o czym doskonale wiedzą bohaterowie książki „Złote blizny”. Oboje stracili nie tylko kogoś ważnego, ale też stracili swoje dotychczasowe życie. Każde z nich podchodzi do tego inaczej, ale łączy ich jedno: trudno im na nowo cieszyć się każdą chwilą i zauważać jej piękno.

Tyler Lewis stracił wszystko, całe swoje beztroskie, pełne sukcesów życie, stając się zgorzkniałym, zbolałym, nieakceptującym siebie samotnikiem, szukającym śmierci. Dawniej, jako lider zespołu MacRock, cieszył się popularnością, powodzeniem i uwielbieniem fanek. Dziś jego duszę otacza mrok, a ciało pokrywają blizny, które przykrył tatuażami. Jednak najbardziej bolesne są blizny naznaczone w duszy, które nie mogą się zagoić, gdyż Tyler nie potrafi sobie wybaczyć. Nie jest mu łatwo zrealizować swego pragnienia, bo jego mama wynajmuje ochroniarzy, którzy strzegą go dzień i noc, by nigdy ono nie spełniło. Najczęściej jest jego cieniem Barney, ochroniarz chodzący za nim niczym cień.

Abigail Morrison prowadzi na pozór normalne życie mieszkając w słonecznej Kalifornii i pracując w jednej z redakcji. Tego dnia, gdy ją poznajemy, spóźnia się na ważne spotkanie ze znaną osobą, z którą miała przeprowadzić wywiad. Niestety zostaje zwolniona, więc przenosi się do Nowego Jorku, ale tam sytuacja się powtarza. Też traci pracę, a wszystko dlatego, że nie potrafi pozbyć się paraliżującej fobii. Abby panicznie boi się wsiąść do samochodu, nie mówiąc już o jeździe. Ten lęk jest efektem dramatycznego przeżycia, jakim była śmierć dwóch jej ukochanych mężczyzn: ojca i narzeczonego. Dwa lata temu mieli wypadek samochodowy, który zdarzył się tuż przed ślubem Abby i Dylana. Od tamtej pory Abby jeździ tylko autobusami, a to i tak wywołuje u niej mdłości. Przy ostatnim ataku paniki poznaje Yuę Sasaki, japońską terapeutkę mieszkającą w Nowym Jorku.

Gdy Tyler umieścił na jednym z portali ogłoszenie oferujące milion dolarów za pomoc w odejściu z tego świata, Yua zgłasza się ze szczególną ofertą. Obiecuje mu spełnić jego życzenie jeżeli weźmie on udział w dwutygodniowej terapii razem z osobą, którą z nią do niego przyleci. Tą osobą jest Abigail, która pragnie w końcu odzyskać normalność i przejąć kontrolę nad swoim życiem.

Anna Dąbrowska jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Już dawno znalazła się na liście moich ulubionych pisarek, odkąd przeczytałam jej powieść „Czas na ciszę”, a następnie dylogię „Kochaj mnie szeptem”, po której była jeszcze „Nasza melodia” i „Escort girl”. Bez względu na rodzaj poruszanych tematów i napisanych gatunków literackich, zawsze wyzwala we mnie mnóstwo emocji. Nie inaczej stało się w przypadku książki „Złote blizny”, po którą sięgnęłam bez czytania notki redakcyjnej. Dodatkowym bodźcem była piękna okładka, która doskonale oddaje sens zawartej w niej historii.

Pani Anna ponownie wrzuciła mnie w burzliwą relację dwóch pokrzywdzonych przez los osób, tworząc przy tym charakterystyczne postacie. Opisy ich nastrojów, przeżywanych sytuacji, doznań, odczuć, bolesnych cierni, które tkwią w ich sercu zostały bardzo mocno i sugestywnie oddane. Uczestniczymy w terapii, w której pojawiają się ważne pytania i kwestie sprawiające, że zaczynamy zastanawiać się nad danym zagadnieniami. To też dla nas świetny materiał wypełniony mądrymi myślami, skłaniającymi do refleksji, wskazówkami i poradami pokazującymi, jak na nowo posklejać swoje życie.

Tyler żyje dniem dzisiejszym, nawet nie rejestrując tego, co się wokół dzieje, a jeżeli myśli o przyszłości, to jedynie z nadzieją, że w końcu jego koszmar się zakończy. Wszystko postrzega negatywnie, nie lubi bliskości, dotykania, a swoje blizny zakrywa szczelnie ubraniami z długim rękawem. Abby wciąż tęskni za Dylanem, opłakując jego śmierć, ale spędzając czas z gwiazdą rocka zaczyna dostrzegać, że do tej pory nigdy nie robiła wielu rzeczy, a jej życie było dosyć nudne i przewidywalne.

Poza tymi dwoma postaciami, ważną i niezwykle ujmującą jest Yua, która także ma za sobą ciężkie doświadczenia, ale udało się jej pozbyć własnych demonów i teraz pragnie nauczyć tego innych. W tej postaci autorka zwraca uwagę, że nie jest możliwe pomóc drugiej osobie, jeżeli nie potrafimy pomóc sobie. Uświadamia, że wszystko, co nas spotyka, ma swój sens, jeżeli spojrzymy na to obiektywnie, wyciągniemy wnioski zaistniałej sytuacji i potraktujemy jako lekcje od życia. Każda osoba jest ważna i każda sytuacja nie pojawia się na naszej drodze bez powodu. Jak to przyjmiemy, zależy tylko od nas. Zwraca też uwagę na piękno, jakie nosimy w sobie. Tyler wciąż uważa, że jego obecny wygląd nie jest w stanie spodobać się żadnej kobiecie, dlatego nie pragnie miłości i jakichkolwiek kontaktów. Dopiero terapia uświadamia mu, jak bardzo się mylił.

Tłem dla ich perypetii jest japońska sztuka kintsugi, która polega na sklejaniu stłuczonego przedmiotu za pomocą specjalnej techniki, w której wykorzystuje się sproszkowane metale szlachetne, najczęściej złoto. Powstają w ten sposób małe dzieła sztuki zachwycające swoją niedoskonałością, która została przemieniona w coś perfekcyjnego. Podobnie jest z naszymi trudnymi przeżyciami, które naznaczają naszą duszę bolesnymi bliznami. Ogromną sztuką jest posklejanie naszego życia po ciężkich doświadczeniach, by znowu móc cieszyć się jego blaskiem

Książkę przeczytałam, w ramach współpracy z wydawnictwem Amare

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-29
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złote blizny
Złote blizny
Anna Dąbrowska
8.6/10

Każde pokruszone serce można posklejać Milion dolarów za śmierć: czy to dobra cena? Znany na całym świecie frontman zespołu MacRock - Tyler Lewis - oferuje taką stawkę za pomoc w odejściu z tego świ...

Komentarze
@Czytajka93
@Czytajka93 · 10 miesięcy temu
Piękna historia, a recenzja tej powieści cudownie napisana ♥️
× 1
@Mirka
@Mirka · 10 miesięcy temu
Bardzo dziękuję :)
Złote blizny
Złote blizny
Anna Dąbrowska
8.6/10
Każde pokruszone serce można posklejać Milion dolarów za śmierć: czy to dobra cena? Znany na całym świecie frontman zespołu MacRock - Tyler Lewis - oferuje taką stawkę za pomoc w odejściu z tego świ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

💔Recenzja💖 Premiera 15.01.2024 r. „Złote blizny” – Anna Dabrowska Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_amare Co się stanie kiedy dwójka pokiereszowanych serc spotka się na dosyć dziwnej terapii? C...

@paulinagraszka5 @paulinagraszka5

Tyler Lewis, wokalista popularnego zespołu MacRock nie widzi już sensu w życiu. W katastrofie samolotu zginęli jego koledzy, on zaś już na zawsze będzie na swoim ciele nosił ślady po tamej tragedii. ...

@fankath135 @fankath135

Pozostałe recenzje @Mirka

Poza nawiasem
Życie na ulicy

@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...

Recenzja książki Poza nawiasem
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...

Recenzja książki 25 grudnia

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl