Być kobietą we współczesnym świecie, mimo wielu i ważnych zmian, jest nadal ciężko ze względu na wciąż trwające w społeczeństwach, wielu krajów, stereotypy. Te stereotypy nadal definiują nas kobiety jako słabszą płeć, nie mogącą walczyć o swoje racje i miejsce w świecie. O ile w obecnych czasach jest nam łatwiej walczyć o swoje to jednak sto lat temu nie było to takie proste.
Mogą się o tym przekonać bohaterki z powieści Barbary Wysoczańskiej pt.: "Siła kobiet". Akcja powieści jest umiejscowiona w połowie lat dwudziestych XX wieku. Jest to czas kiedy kobiety, co prawda zyskują w Polsce prawo do głosowania, ale wciąż dominuje pogląd, że kobieta ma być tylko i wyłącznie opiekunką domowego ogniska, szczególnie te z tzw. dobrego i bogatego domu. Przekonuje się o tym między innymi Rozalia, która ma korzenie polsko-francuskie. Wbrew swojej woli, zostaje żoną polskiego polityka Ignacego Lubowidzkiego, który jest szanowany przez społeczeństwo, które odbiera go jako przyzwoitego człowieka, walczącego o dobro Polski. Gdy ginie w zamachu, cały kraj jest w szoku, zaś obywatele żądają ukarania winnych. Po śmierci Ignacego zaczynają wypływać jednak niewygodne fakty na temat jego życia prywatnego, a politycy endecji za wszelką cenę pragną utrzymać pozytywną opinię o pośle Lubowidzkim. Wdowa po zmarłym mimo żałoby, zaczyna w końcu odzyskiwać radość życia, nawet wtedy gdy poznaje tajemnice swojego męża.
"Siła Kobiet" Barbary Wysoczańskiej to opowieść o kilku kobietach, które swoją determinacją zmieniają swoje życie w zdominowanym przez mężczyzn świecie. Rozalia, Ada, Zuzanna, Klara - różne pochodzenie, różne temperamenty, ale na swój sposób walczą o swoje dobro i prawa. To one stanowią siłę tej książki, w którą czytelnik zanurza się już od pierwszej strony. Ta powieść jest ukazaniem piękna wewnętrznego kobiet, ale i bólu z jakim muszą się mierzyć, aby pokazać, że nie są tylko ładnym dodatkiem dla mężczyzn. Zaś tłem dla wydarzeń z powieści są lata dwudzieste XX wieku, które z jednej strony jawią się nam jako lata, w których rozkwita Polska, lecz tak naprawdę są brutalną rozgrywką o stołki i brakiem poszanowania dla drugiego człowieka - zwłaszcza dla ludzi biednych i kobiet. I tu w tym miejscu należy pochwalić autorkę powieści - Barbarę Wysoczańską, która oddaje w niesamowity sposób realizm epoki, w której rozgrywa się akcja. Widać że autorka jest świadoma tego o czym pisze i doskonale odnajduje się w czasach nam odległych, a zarazem tak bliskich.
Nie tylko wierne oddanie atmosfery z początku istnienia II Rzeczypospolitej jest na plus. Dużą zasługą jest tu styl i język, którym posługuje się autorka w tej powieści. Za pomocą słowa pisanego autorka obrazuje nam piękno i siłę kobiet, ale też ducha tamtych czasów. To właśnie to sprawia, że chwilami, w trakcie czytania jak i po przeczytaniu, chce się zostać bohaterem tejże lektury. Ale nie byłoby dobrej opowieści bez romansu w tle, który pokazuje nam cierpliwość i wyrozumiałość w zdobywaniu czyjegoś zaufania, oddania i miłości. Bo to chyba najlepsze składniki na udany związek w każdej epoce.
Książkę oczywiście polecam wszystkim tym, którzy przepadają za historią II Rzeczpospolitej i jej społecznymi relacjami, gdzie w wielu obywatelach budzi się potrzeba odgrywania ważnej roli w państwie lub w lokalnej społeczności. Ale książka ta pokazuje nam również, że o swoją rację należy walczyć do końca, nawet jeśli spotka się to z wielkim sprzeciwem społecznym czy pojedynczych jednostek. Polecam.