"Serce w kawałkach" Kathrin Lange, to drugi tom z cyklu Serce ze szkła. Jeżeli czytaliście moją recenzję tomu pierwszego, to wiecie, że powieść bardzo mi się podobała. A jak było tym razem? Zapraszam na recenzję.
Po wszystkich traumatycznych przeżyciach, które wydarzyły się na wyspie Martha's Vineyard, David postanawia pojechać z Juli do Bostonu i tam zamieszkać. W Bostonie oboje przechodzą terapię, która pomaga im wrócić do normalności. Jednakże po pięciu miesiącach powracają na wyspę do rodzinnego domu Davida, na urodziny jego ojca. Niestety jednodniowy wyjazd zamienia się w dłuższy pobyt na wyspie, gdyż morze wyrzuca na brzeg zwłoki kobiety i policja podejrzewa, że to Charlie. W tym samym czasie David zaczyna mieć przebłyski pamięci dotyczące wydarzeń, które wydarzyły się na klifie. Pamięta krew oraz wystrzał z pistoletu. Czy to jednak on zabił narzeczoną? Na domiar złego, znów zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Juli ponownie zaczyna słyszeć złowrogie szepty oraz miewa koszmary. A David po raz kolejny zamyka się w sobie i popada w depresję. Czy klątwa Madeleine znów wpędzi naszych bohaterów w odmęty szaleństwa? Czy ich związek przetrwa próbę jaką kolejny raz zgotował im los?
"Madeleine na to nie pozwoli. Teraz, kiedy ma panią w Sorrow, zrobi wszystko, żeby zniszczyć pani życie, panno Wagner. Żeby to osiągnąć, tym razem skoncentruje się na paniczu Davidzie. Powinna była pani posłuchać mojego ostrzeżenia.
- Tym razem zrobi wszystko? - prychnęłam kpiąco.
- Co to ma być? Klątwa druga?
Grace wskazała na ptaka.
- Tak jak on złamał sobie kark, tak ona doprowadzi, żeby skończyła pani ze złamanym sercem. Albo... - Przerwała i przygryzła wargę.
Co za idiotyczne, melodramatyczne brednie! Jakiś cyrk... - pomyślałam, lecz w głębi duszy obawiałam się, że w jej przepowiedni kryje się prawda."
Przyznam szczerze, że troszkę obawiałam się tej części. Obawiałam się odgrzewanego kotleta i powtórki z rozrywki. Lecz na moje szczęście autorka znów mnie zaskoczyła i ogromnie zaciekawiła. Kolejny raz już od pierwszych stron zostałam wciągnięta w głąb fabuły i razem z bohaterami próbowałam rozgryźć co tak naprawdę wydarzyło się na klifach.
Kathrin Lange pisze po prostu świetnie. Jej styl jest naprawdę lekki przez co książkę czyta się z ogromną przyjemnością, i jak na mój gust, zdecydowanie za szybko. Historia ta już od pierwszych stron trzyma czytelnika w napięciu, a każda kolejna strona zadziwia i intryguje nas coraz bardziej. Nie sposób odłożyć tej książki na później. Ja poświęciłam jej całą niedzielę i nie żałuję ani jednej minuty spędzonej w mrocznym Sorrow wraz z Juli i Davidem. W powieści tej nic nie jest przewidywalne, zaskoczenie goni zaskoczenie i ani przez chwilę nie będziecie się nudzić. Książka pełna jest intryg, mrocznych tajemnic i sytuacji od których włosy jeżą się na głowie.
W tej części wśród bohaterów prym wiedzie Juli. To dziewczyna odważna i na zabój zakochana w Davidzie, lecz bojąca się odrzucenia z jego strony. Pełna jest jednak determinacji, by pomóc uporać mu się z przeszłością. Jego ból i cierpienie dotyka zawsze również i ją.
"Jak można kogoś tak bardzo kochać, jak ja kochałam jego? Do tego stopnia, że to, co sprawiało mu ból, stawało się dla mnie prawdziwą torturą?"
W całej powieści zabrakło mi troszkę Davida, jego osoby i jego myśli. Widzimy jak z uśmiechniętego chłopaka zmienia się znów w chodzące zombie. Zamyka się na wszystko i na wszystkich, nawet Juli ciężko wyciągnąć z niego jakąkolwiek informację dotyczącą demonów, które go prześladują. Niestety cały czas oddala się od Juli, twierdząc, że to dla jej dobra.
Gorąco polecam Wam tę powieść. Jestem przekonana, że będzie to niezapomniana przygoda, pełna dreszczyku emocji, a miejscami nawet grozy. A zakończenie tej książki odejmie Wam mowę na długi czas, mogę to zagwarantować, gdyż tak właśnie było w moim przypadku. Autorka po raz kolejny nas zaskakuje, szokuje i nie możemy uwierzyć w to co czytamy. Więc proszę Was nie zaglądajcie najpierw na ostatnią stronę, bo popsujecie sobie całą przyjemność z czytania.
Teraz nie pozostało mi nic innego, jak czekać na część trzecią, a po takim zakończeniu jest to po prostu piekielnie trudne.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Data wydania: 16.03.2016