Rzadko zdarza mi się sięgać po książki z tytułem idealnie oddającym treść utworu. Tak zdecydowanie stało się w przypadku debiutanckiej powieści Jacka Melchiora "XXL. Tragikomedia erotyczna", która dostarczyła mi wielu momentów olśnienia i pozwoliła mi na nowo uwierzyć w fundamenty współczesnej polskiej literatury queer.
W "XXL", która przypomina strukturą biografię pisaną z iście kronikarskim zacięciem mamy do czynienia z hiperrealistycznym, a momentami naturalistycznym opisem świata przedstawionego przesuwającego się chronologicznie od codzienności życia w małej miejscowości w czasach PRL, aż do Warszawy czasów transformacji i tej współczesnej z początków drugiej dekady XXI wieku. Zabieg ten, potęgowany narracją pierwszoosobową sprawia, że od tekstu bije szczerość i bezpośredniość, w której bardzo łatwo będzie przejrzeć się każdemu czytelnikowi. Na tym właśnie tle opowiedziana zostaje nam historia głównego bohatera książki, Wojtka.
Wojtek, protagonista utworu, to osoba, która od najmłodszych lat zdaje sobie sprawę ze swojej odmienności, chęci życia poza systemem, poza tradycyjnym modelem "spłodzić syna, wybudować dom, zasadzić drzewo", co ułatwia mu szybkie odkrycie swojej, piętnowanej przez otoczenie, homoseksualności będącej swoistym motorem kolejnych wydarzeń wyrzucających go bez pytania poza margines heteronormatywnego życia społecznego i popychających w stronę ryzykownych zachowań seksualnych, w które angażuje się kompulsywnie i eskapistycznie tak samo jak w konsumpcję swoich ukochanych dzieł kultury: kina, teatru i muzyki, a także wielkiego marzenia o staniu się poważnym pisarzem.
Wszystkie decyzje podejmowane przez Wojtka w "Tragikomedii erotycznej" rozgrywające się na granicy anonimowego seksu, gejowskich klubów i czatów przeplatanych kolejnymi próbami zaistnienia w świecie sztuki zdają się być jedynie pretekstem do opisywania przez autora głębszych problemów egzystencjalnych: refleksji nad miłością i pożądaniem, ciałem i duszą, spełnieniem a pozornym poczuciem bezpieczeństwa i niestrudzonym poszukiwaniem szczęścia w obezwładniającej samotności.
Multum trudnych tematów książki zostaje przełamana poprzez jej komediowy aspekt opierający się na użyciu w tekście kolokwializmów, absurdalnego języka gejowskich seks-czatów i opisywaniu kolejnych podbojów erotycznych głównego bohatera w krzywym zwierciadle podkreślającym absurdalność wzorców zpornofikowanej kultury fast foodowego seksu, w której koniec końców wszyscy odnajdziemy siebie.